Małgosiu!
Jeśli moje cięcia dodały Ci odwagi to bardzo się cieszę. Wyszło bardzo dobrze. Jak ruszy wegetacja krzaczki się zagęszczą , trzeba będzie znowu ciąć To wygląda zupełnie, jakby nowy krzew pojawił się w ogrodzie. Wcale nie przypomina poprzedniego.Najtrudniej jest zacząć, potem nie ma odwrotu. Jest naprawdę super

Margarete napisał(a)

Wyszło mi takie malutkie "prawie ...bonsai" choć "prawie" robi wielka różnicę....

Witaj,
to ma w sobie potencjał
Pokazuj od czasu do czasu tą roślinkę.

Nebel, Maria, Agnieszka W, Karolina - dzieki za pozytywne oceny moich działań. Fajnie że wam się podoba !
Dzisiaj sąsiadka która obserwowała moje "wycinanki" pytała mnie po pierwsze czy taka mała ilość części zielonych wystarczy całej roślinie by utrzymać ja w dobrej kondycji ? po drugie czy taki bezlistny krzew nie zmarznie zimą ? Mówiłam że tak, że da sobie ta roślina w tym nowym kształcie radę, ale tak naprawde to sama nie jestem pewna... ale już trudno , już klamka zapadła.

Ładnie Ci wyszło a co rok będzie lepiej , na początku zawsze najgorzej wygląda. Teraz tylko pilnowac by zachował kształt i będzie pieknie. Miłego dnia Małgosiu.

Uważam, że bonzaj wyszedł jak miodzio.. i pasuje do rabatki żwirowej

Dzięki Aniu. Mnie tez sie podoba.

Malgosiu powinien przetrwac. Moze pierwszej zimy go owin wloknina? Ale jesli do jesieni sie wzmocni (podlej go nawozem czasem?), to bedzie dobrze.
Dobrze to wyglada, zwlaszcza z tym zwirkiem nieopodal.

W sobote sie wybieram rankiem po wertykulator i wpadne chyba zobaczyc co tam u tego producenta traw i zurawek, nie chcesz sie wybrac? A w niedziele rano umowilam sie z Anita pod hala sportowa, jest kiermasz roslin - wszystkie weekendy kwietnia. Jakbys chciala daj znac

milego dnia!

Witam prawie sąsiadkę powoli coraz więcej nas z tek okolicy
Potencjał w działce duuuży... Tylko chęci trzeba a z ogrodowiskiiem wszystko się uda
Witam i dołączam na przywitanie

Małgosiu!
Do zimy krzewik się uodporni i nic mu nie będzie

Witajcie,

Marysiu - mam nadzieje że krzewik da radę...

Anitko - witaj u mnie, miło mi ze wpadłaś zaraz podejrze jak wygląda twój orgód. Czy twoja działka jest gdzies w rejonie Piotrkowa czy bliżej Łodzi ?

Karolina - ja tez mam pozyczony wertykulator na sobote i niedzielę ( od mojego szefa ..) ale ma podobno padac w sobote, no to trudno - najwyzej będę wertykulowac trawniki w niedziele, a co tam...
Jeśli chodzi o zakupy to sobota odpada bo juz wczesniej umówiłam sie na wyjazd po rower - chce sobie kupic nowy rower i robie orientacje, gdzie i co i po ile, ale w niedziele chetnie sie wybiore na ten kiermasz, ja tam czesto bywałam w latach ubiegłych.... O której sie umówiłyscie ? i gdzie dokładnie ?
Daj znac.