I znów wklejam ku pamieci od Małej Mi fragment wpisu Ewy-Ewysg :
Kochane moje, nauki w sprawie jezówek pobrałam u pani, która zawodowo zajmuje się uprawa jeżówek. To mi o nich powiedziała i dziele się z Wami ta wiedzą
1. Nie wolno sadzić głebko, sadzimy płytko żeby miały siłę przy wschodzeniu.
2. Korzenie nie moga stać w wodzie, wrażliwe sa na choroby grzybowe
3. Wiosną, wczesną wiosna usuwamy wszystkie zaschnięte części rosliny, zwłaszcza badyle po łodygach. W nich najszybciej rozwijaja się choroby grzybowe. Jak jezówka ładnie wychodzi wiosną i nagle pada to jest sprawka choroby grzybowej spowodowanej złym czyszczeniem rośliny
4. Trzeba te odmianowe dzielić co trzy lata bo się wyradzaja i zanikają. Nie bac się dziewczynki, ja dzieliłam i maja się dobrze.
5. Dzielimy wiosną
I znów słyszę zazdrość z powodu gliny.. jakbyście musieli w niej cokolwiek robić zazdrość szybko by minęła.. bardzo szybko, a straty w roślinach z powodu "uduszenia" i chorób grzybowych odebrałaby szybko zapał do tego typu ziemi. Sucho..nic nie zrobisz.. mokro też nie zrobisz bo się utopisz w lepkiej mazi. Gracki, wyrównanie ziemi to coś czego nie da się zrobić!!! Nie da się wypielić dobrze, bo zawsze jakiś korzeń się zostanie..
Róże moje w glinie są jeszcze gorsze Ani jedna nie potarza ładnie kwitnienia. Wszystkie mają oznaki choroby, dopadło nawet największe terminatorki. Nawet nie fotografuję róż bo nie ma co pokazać, z 63 krzewów ani jedna nie nadaje się do prezentacji. Wiec nie zazdrościć gliny.... 250 kubików wody poszło..od początku upałów.. i tak wszytko marne.. Tylko rachunek za wodę solidny ...
Czekam na moje stare odmiany... te może trochę zrekompensują.. ale jak na razie nawet pąków nie widać..
Napisałam do ciebie. Donice piękne - ja moje zasuszyłam w tym roku.... Miałam dosyć podlewania ciągłego ... Co przetrwa to przetrwa.... Mam nalot kretów nornic i wszystkiego - jak podlewam to przychodzą do mnie i wykopują wszystkie rośliny a te padają w upale.... Masakryczny sezon....
Koniecznie weź ze sobą kilku silnych panów do tego Bukszpana bo jeden synek może nie dać rady Choć bukszpany maja zwartą bryłę korzniową to jednak jest to duży krzew.
trzymam kciuki za przeprowadzkę
Hej Małgosiu.
Przeglądnęłam (na razie bardzo pobieżnie, wiadomo 500 stron to nie pikuś, ale nadrobię wszystko w najbliższym czasie - obiecuję) i jestem pod niesamowitym wrażeniem jak wszystko się u Ciebie od początku do teraz zmieniło. Ile pracy włożyłaś w swój ogród. A najbardziej podobają mi się Twoje aranżacje doniczkowe. Jak Ty to robisz, że nie dosyć, że pięknie zestawiasz roślinki w donicach to jeszcze wszystko tak ładnie kwitnie?
Pozdrawiam Cię serdecznie i oczywiście będę zaglądać.
WItam u siebie w wątku, ogród zmienia sie, to prawda..ale ja jestem taka kokoszka i mam w nim i tego troszke i tamtego, wiec nie jestto pokazowy ogrodowiskoy ogród
Za komplementy dziekuje, donice aranzuje 2 razy w sezonie, zawsze najpierw wczesnowisennie a potem letnio-jesiennie i tyle, lubie to robic
Podlewam 1 na 10 dni nawozem dla kwitnacych i tyle
Zapraszam do wizyt u mnie