ale ja za to jestem jak co dzień bynajmniej staram się być tak często, jak tylko możliwe

teściowa zostaje na weekend, to jeszcze z M popracujemy w ogrodzie mam nadzieję, że taras doczeka się schodów ;P
pozdrawiam piątkowo :*

to ja się wczoraj wyłamałam, tylko picie i orka byłą, zrobiłam jeszcze większy bałagan, to się nazywa zmiana
dziś chłodniej i fajnie i ciut pokapało

Pozdrawiam Debro, u nas dzisiaj wreszcie zaczęło cosik "kapać z nieba", narazie nie za dużo, ale zawsze coś. Czytam Debro, że dużo wody lejesz na ogród - przy małym areale to możliwe, ale przy takim jak mój, to finansowy krach, dlatego podlewam tylko te rośliny, które bez wody by uschły. Trawnik i tak jest już żółty, ale odbije...kiedyś.

Nadal leje!!!
co za radość z deszczu, jak on pachnie, nigdy nie przypuszczałam, że deszcz może tak cieszyć.

Jak te kochane roslinki teraz odżywają )))