Pyszności Miałam duże brzoskwiniowe drzewo i ładnie rodziło, ale nie udało mi się go uratować przed budową. Rosło mniej więcej na środku garażu. Potem sadziłam kolejne z marnym skutkiem. Zawsze mi wymarzły. Pozdrawiam jesiennie
Aniu, brzoskwinie to trudne drzewka. Potrafią uschnąć niewiadomo dlaczego, łatwo chorują. Ten rok jest absolutnie wyjątkowy jesli chodzi o owoce brzoskwini. Nie sądzę by za rok było podobnie. Poza tym pod ciężarem owoców - pomimo podpierania - złamał się jeden spory konar. Na szczęście reszta drzewka w porządku.
Masz chyba Debro niesamowitą frajdę, robiąc konfitury czy też winko ze swoich własnych owoców. Fajne uczucie, prawda? Fotki z dekoracjami jesiennymi przeurocze. Pozdrowienia zostawiam