I znowu na chwilę tylko...piszę z Pszczyny. Pojechaliśmy zawieźć jeżówki, ładne sadzonki, warto, znowu gratis, bardzo dobry kontakt ze sklepem, jeszcze raz polecam sklep
http://www.sklep.bylinowyraj.pl/
Niestety, nie ominęła nas ulewa, która zalała Goczałkowice i Pszczynę...oglądałam dzisiaj na stronie
http://www.wiadomosci.pless.pl/ jej rezultat, zatopiony tunel (zresztą teraz pokazywali go w wiadomościach), którym jedziemy do siostry...miałam nadzieję, że nas ominęło. Musiała płynąć rwąca rzeka przez naszą działkę, kora rozniesiona dosłownie wszędzie, woda stoi do tej pory, ziemia wypłukana kolejny raz spod róż, wiele róż połamanych (ostatnie piękne zdjęcia mam z niedzieli, chociaż tyle), lilie też ucierpiały, astry stoją w wodzie.
Nie mogę posadzić jeżówek dzisiaj, taki gnój, boję się, że się uduszą. Powkładaliśmy je do misek, podlałam. Może w piątek będzie można sadzić...a jeszcze jutro odętki przyjdą...chciałam mieć mniej roboty na weekend, ale w czym sadzić...w błocku się nie da...
Nie wzięłam aparatu, mam zrobione zdjęcia telefonem tylko.
Idę jeszcze sobie popatrzeć na ogród...znowu czarne chmury wiszą...