Kindzia wyobraź sobie jak wyglądał po takich rundkach jak trawnika nie było... nic tylko suszenie garażowe
Agato ja siedzę w domu i do roboty ogrodowej mi nie śpieszno, nie w takie zimno

Prace na te rok pozostały takie:
-wsadzić cebule,
-zadołować doniczkowo,
-jak spadną liście to wygrabić i posprzątać,
-powiązać trawy,
-oczyścić róże i przygotować materiał na kopczyki,
To chyba wsio bo byliny wycinam wiosną, ewentualnie jak będę miał obornik to przekopie u siostry jedną rabatę na przyszły rok.
Książek u mnie 7 czeka na przeczytanie, a kolejne 5 w koszyku zakupowym. Ja to jednak staroświecki jestem i muszę mieć papier w ręce, nie znoszę wszelakich czytników i czytania na telefonie
Ewo antybiotyk to ostateczność, a do kupienia leków na przeziębienie lekarz i stanie w kolejce innych chorych mi nie potrzebny. Szczęście w nieszczęściu, że nie muszę nigdzie wychodzić to się wygrzewam, a medykamenty przeciwgrypowe zażywam

Jestem dobrej myśli.
Łukasz dzięki
Bogdziu dziękuję, w słoneczny dzień aparat daje radę z taką szybkością i strzela fotki migusiem
Asiu, Gosiu, Jolu psinka dziękuję, teraz jest posłuszny jakby od małego był tresowany, ale pierwszy rok to same straty, na szczęście nie moje