Parę zdjęć wspominkowy sprzed majówki.

Kacik rhododendrowy zaczął się robić. Rabata jest wymiarów ok. 4-5m szerokosci x 6-7 m długości. Ramy stanowią paragrafy: z tyłu Old Port (OP, odmiana "historyczna", w Wojsławicach jest 80-letni), z boku Cunningham`s White. OP ok. 160 cm, CW ok. 170 cm wysokości, szerokości więcej. Obydwa co najmniej 20-letnie wprost od Ciepłuchy przyjechały, w przyzwoitej cenie, transport i wniesienie na rabatkę gratis.







CW tyłem:





OP przodem i pąki:




CW kwiecie i fantastyczne grubaśne konary:



Przed paragrafami OP+ CW są już królowie: Kazimierz Odnowicie i Królowa Jadwiga, Andantino (włoski kochanek), placze się z boku królowej , dziś może zrobię zdjęcie

A tu jeszcze kwiecie Andantino sprzed przymrozków, kwiaty są ok. 9-10 cm, największe wśród RH, robią niesamowite wrażenie:

ale ladne ..i jakie duze
takie duze kupowalas czy juz ci tak urosly ?

Niektórzy sprzedawcy są zupełnie bez wyobraźni!!!!!!!

Kasya napisał(a)

ale ladne ..i jakie duze
takie duze kupowalas czy juz ci tak urosly ?

Kasiu, kupiłam duże własnie na tył długawej rabatki, bo przed nimi idą małe (choć za 10-15 lat będą już duże). Gdybym kupiła tego samego wymiaru, nie widac by było tych na tyłach przez pierwsze 3-4 lata, nawet jesli byłyby to odmiany szybko rosnące

Pod Łodzią w Konstantynowie Łódzkim jest największy producent Ciepłucha (potwierdzone przez Bogdzię ), piękne ma rodki i mozna wybrać coś dużego w przyzwoitej cenie, do tego transport gratis w okolice CO, do których dostarczają (jeśli smochód jedzie częściowo pusty)

grembosia napisał(a)

.... pięknie już ogród się prezentuje i ta soczysta trawka...

No jak nie ma czym, to choć trawą się człowiek cieszy

Parę innych zdjęć sprzed majówki - kwitnie sobie różnie lub róże szykują się do kwitnienia:


jaskrawe "kapustki" podkreślone buraczkiem



błekity powojnika




fiolety leczniczego żywokostu w dzwonkach





a tu radość jeszcze końcówką kwietnia - pąki na różach (teraz już bardziej napuchniete), chyba najwięcej ma Louise


Eden Rose:


Louise Odier:


Mme Alfred Cariere:



wczoraj zauwazyłąm maleńkie pączki na małej Rhapsody in Blue oraz na Rosarium Uetersen, reszta się czai, a jedna Lovely Fairy chyba niestety padła

Magda_ napisał(a)

Niektórzy sprzedawcy są zupełnie bez wyobraźni!!!!!!!

i moralności
a tyle się mówi obecnie o etyce w biznesie

Kurcze czytam o zakupach i aż się we mnie zagotowało! W dzisiejszych czasach tak ludzi nabijać w butelkę! Choć ja już wcześniej czytałam sporo negatywnych opinii o tym sklepie. W zeszłym sezonie kupowałam trochę przez Internet, ale w tym roku chyba zrezygnuję, szkoda nerwów!

Szkoda, że Ci, którzy są rzetelni mogą w ten sposob tracić klientów. Załowałam, że nie zamówiłam wszystkiego w magda.pl, bo tam sadzonki pieknie zapakowane zdrowe; ale chciałam większe i u dobrego, długodziałajacego sprzedawcy. I się przejechałam.

Po prostu trzeba sprawdzać opinie, ja za mało pogooglowałam. Madżenka, jak widzi jedną opinię negatywną, to już nie zamawia. I tak trzeba robić i już.