a jakże! dziś obiektywu nie zepsułam, więc jest dużo lepiej

No i wsadziłąm sadzonki do donic (a czekały już z 2 tyg, aż od tego zmarniały). Na razie wyglądają nedzowato, ale może się zabiorą po wsadzeniu

No i trochę popieliłam (przez co wstać z kanapy nie mogę i chyba całą noc przesiedzę na ogrodowisku )

Kindziu, Kasiu, moja jest z nasionek przydrożnych i nie wiem, co to za odmiana, pewnie najzywyklejsza. O taka, zdjęcie na szybko (z ubiegłego roku, ale w tym już zaczęła kwitnąc, tak od 2-3 dni), nie widac, ze kwitnie bujnie licznym kwieciem, ale widać, że jest bardzo prawie łososiowa:




Co do zimowania, to niestety mam ją drugi sezon, więc długoletniego doświadczenia brakto tej zimy mi przezimowała, ściełam jak byline nisko i łądnie powypuszczała boczne pędy. Niestety nie wiem, jak jest, gdzy zima jest prawdziwa. Jednak w tym miejscu, z którego podebrałam główki z nasionkami, jest zdaje się kazdego roku. Oczywiście mogą wysiewać corocznie, ale juz prędzej sama się wysiewa.

Twojej odmiany kompletnie nieznam, ale to wdzięczna roślina, kwitnie od poczatku czerwca do mrozów.

Agata Ty to jesteś człowiek demolka Jak węża nie dziabniesz, to obiektyw . Żarcik oczywiście, każdemu zdarzają się takie niespodzianki . Ja też popieliłam wczoraj i krzyż mnie boli jak diabli. Na koniec to już na czworakach pieliłam, ale efekt jest. Kupiłam wreszcie korę i dziś ją tam wysypię. Mam 9 worków 80-cio L, może wystarczy. Więcej nie upchnęliśmy do auta . Pozdrawiam

Jesteś rewelacyjna Nawet zdjęcie pokazałaś
Czyli jednak szansa na przezimowanie jest...na stronie podają mrozoodporność zupełną, strefa 3. Sama ciekawa jestem.
Cięłaś wiosną dopiero, na zimę zostawiłaś te resztki rośliny po lecie?

jeśli podają strefę 3, to powinien być żelazny kwiatek i w ogóle żadnym okrywaniem, nie ma co głowy zawracać