Agatko, czy masz może zdjęcie tego miejsca z brzozą gdzie chcesz sadzić róże. Pytałaś o to u mnie, a może już zmieniła się koncepcja
Podziwiam Twój zapał i energię w tworzeniu ogrodu. Nie zazdroszczę tylko takich ekip jaką miałaś.
____________________
Pozdrawiam Viva Kolorowy ogród na piasku
".....aby życie mi nie było obojętne, abym zawsze kochał to co piękne i na czyjejś dłoni pozostawił ciepły ślad" (autor nieznany)
viva, koncepcja się nie zmieniła, bo brzoza za mną "chodzi". Zdjęcie z momentu zakładania trawnika chyba bedzie najlepsze, choć trochę prześwietlone.
Zielona strzałka oznacza lokalizację brzozy, zaś rózowy trójkąt, to róża pnąca na przęśle przy furtce. Przęsło jest pod katem, zatem ma ekspozycję południowo-zachodnią i róża nie rosłaby w jednej linii z brzozą, a byłaby wysunięta bardziej na południe. U podnóży rośnie już niebiesko-zielony jałowiec, którego środek jest zlokalizowany bliżej brzozy. Od róży róśłby ok. 1- 1,2 m. Trochę blisko, ale trochę przytnę gałęzie i postaram się dla róży wygospodarować trochę przestrzeni życiowej, oczywiście również pod ziemią (myślę o zabezpieczeniu rabatki z róża wkopaną w poprzek włókniną czy inną zaporą, aby powstrzymać korzenia jałowca przed przerastaniem korzeni róży). Moje największe obawy jednak budzi fakt, że miejsce to nie jest niczym otulone, a więc wietrzne.
monteverde, Aniu, a jaką byś polecała na takie miejsce z odcieni różu, ewentualnie bieli? Chciałabym, aby weszła mi na balkon, oczywiście kwitła bogato bez przerwy I pachniała. Chyba New Dawn dam przy furtce (a może Louisa Odiera - tego to tak, czy inaczej muszę mieć albo Super Dorothy - co by nawiązywało do mojej córki imienia, mąż za tą głosuje), a tutaj na kolumnie myślałam o Rosarium Uetersen ®
Może sam kształt kwiatu mnie nie powala, ale ponoc kwitnie bardzo obficie cały czas, a do tego silnie pachnie, no i ma dobrą mrozoodporność.
może coś podpowiesz
(np. boską Eden Rose muszę bardziej ukryć, aby nie była narazona na wiatry - dlatego w te miejsca odpada)
Elmshorn - może, żelazna jest, ale nie za czerwona?
Constance Spry np. tez mnie rozwala (tzn. spac przez nią nie mogę po nocach, jak patrzę na jej kwiat to odczuwam wewnętrzną ekscytację - chyba coś ze mną nie tak), ale nie powtarza, posadzę ja też tylko jeszcze nie wiem, gdzie - może w połączeniu z "inną" pnącą kwitnacą nieustająco
Rany julek jak Ty zasuwasz z wpisami! Ja nawet nie mam czasu odpisywać
Uwazaj na projekt z rózmi przy brzozie i jałowcach - obie rośliny płytko się korzenia i potwornie jałowią glebę - będziesz miała duuużo roboty by nie padła (zwłaszcza ze róza jest żarłoczna i nie lubi pustyni) Najwyzej zastanów sie nad brzozą - ja kocham brzozy, u mnie było miejsca na jedna i dookoła nie rośnie niemal nic - tylko irysy jakoś to przeżywały.
Kasiu, tak, czytałam o tym
Dlatego mysłałam o tym, aby wkopać w ziemię pionową zaporę dla korzeni brzozy i jałowca z 50 cm od róży (z 1 m dlugości, co do głębokości muszę doczytać, chyba pisali właśnie 50 cm). Widziałam takie zabezpieczenia rabat w poradniku dla ogrodników. Nie wiem, czy ktokolwiek to praktykował