AgaAga, Agnieszka, żebym jeszcze sadziła tyle, ile czytam. Bo już nawet nie marzę o tym, aby osiągnąc Twoją wydajność i efektywność w tym względzie.
Im więcej czytam, tym mniej wiem. Bardziej zbaraniała jestem i coraz bardziej dochodzę do wniosku, coby dookoła działkę oblecieć tują i będzie święty spokoj
Mnie nie zatruł zobacz ma takie ładne listki i takie kwiatki, w rajskim rośnie razem z 2 powojnikami a jak pachnie a to inny z moich powojników po jałowcu puszczony
Jakoś za wiciokrzewami nie przepadam, trochę jakieś takie rdestowe. Z truciem - to mnie też nie otruje. Ale dziecko?
O wiele bardziej wwolę powojniki. Tylko się na nich nie znam.
Aniu, dałaś mi do myślenia, pytając dlaczego tak bardzo przy róży się upieram. To chyba ma swe korzenie w dzieciństwie (psychoterapeuci zacierają rączki ). Sąsiedzi mieli różę przy furtce, która była wręcz zasypana , tonęła w drobniutkich, romatycznych, pachnących kiściach różyczek. Też tak bym chciała.
ale naprodukowałaś stron cofam się i cofam i końca nie ma wisteria super też o niej myślałam na tył domu ale klasyczna róża też super ja bym chciała różę, ale M nie lubi
Nie wiem czy lubisz jaskrawe barwy ale tego jałowca fajnie rozświetliłby, pasujący odcieniem do pnia brzozy, Winobluszcz pięciolistkowy 'Star showers'.