Ania ja też czasem jak spotkam kogos sympatycznego kto lubi rosliny to polecam mu nasze O.
Ewa hihihihi staram się
Cleo pewnie, że "kradnij"

Ziemię sypalam jakąś okropną.... nic specjalnego, powiedziałabym raczej że bardzo uboga. Wsypaliśmy ziemię i zaraz siałam

Co do dzieci... wydaje mi sie, że jak rosną w "takiej atmosferze" to gdzies to w nich zostanie
Gosiu mam cichą nadzieję, że jednak tak
Ania ojjj tak, mężczyzna pełną gębą
Kasia kurcze chyba tak ale głowy nie dam
Marta hihihi dzięki
Halinko rozwijać będę się starać

a jak nie dam rady to do Cioci Danusi podeślę
Anek zobaczysz jak Twój własny Opielacz szybko wydorośleje! Nim się obejrzysz
Magda no kurcze, w ogóle o tym nie pomyślałam

Może faktycznie lepiej za wczasu pewne "sprawy" dogadać

hahhaha
Tarninko Anielci sie nie dziwię

chyba każde dziecko lubi gołymi łapkami grzebać w ziemi. Młode kobietki to sie jeszcze kwiatami zachwycają rozkosznie