Nie omieszkam. Ale jutro- jeszcze mam gości, we wtorek do ogrodu, środa- powtórka z wtorku.
Najprędzej pod koniec tygodnia,może w końcu ten piątek?

Haniu, w piątek wyjeżdżam na kilka dni. Wrócę najpewniej w poniedziałek lub wtorek. Wcześniej czy później zgramy się

Walka z mszycą na kalinie i dereniu na chwilę obecną wygrana




Pieris dobrze przezimował, nie okrywany! Wypuścił całą masę nowych przyrostów.



Kołnierzyk z host wokół pnia jabłoni, z kokoryczką, żagwinem i bluszczem. Za lampką pnie się również powojnik 'pilu' (chyba tak się pisze).

ale cudny ten Kołnierzyk z host! nie schną Ci zbytnio pod jabłonią? ja myślałam u sebie aby zrobić ale jakoś mam opory, ze za suchi będzie..

Madziu, polecam to rozwiązanie. U mnie sprawdziło się już w tamtym roku. Hosty doskonale dawały sobie radę. Widocznie stara 'Reneta' jest im wdzięczna za towarzystwo

Karolinko, nadrobiłam zaległości i tak się zastanawiam kto jest pracusiem mnie się zdaje, że to Ty Widzę, że masz aktinidię o kolorowych liściach. Masz dwie różne odmiany? Ja się kiedyś zrobiłam miałam jedną i czekałam na owoce i się nie doczekałam. A potem mi przemarzła. Twoja ma dobre miejsce.

Ewa, ja mam przeważnie taki rytm pracy, że jak idę popracować do ogrodu to do upadłego, później przerwa na rekonwalescencję i od nowa. W tym roku jest dużo lepiej z moimi plecami, bardzo rzadko bolą, ale jak zaczynałam rok temu przygodę z ogródkiem, to było tragicznie. Wyprostować się nie mogłam Wniosek nasuwa się jeden - brakowało mi fizycznej pracy
Mam dwie aktinidie pstrolistne , ale niestety nie wiem czy to dziewczyny czy chłopaki. Obecnie kwitną.
Czas pokaże czy zaowocują.

Sesja bratkowo-bukowa.
Ten widok na czerwonego olbrzyma mam z łazienki. To najpiękniejsze drzewo w okolicy.




przeplatanka z orzechem włoskim

Piękny ten buk, zmieścił by się u mnie taki, muszę zgłębić temat....
Ja właśnie też wróciłam z wieczornej sesji

Karolinko! śledzę Twój wątek, masz piękny ogród, dziękuję za pozdrowienia. U mnie już po deszczach, więc plewiłam dzisiaj ogródek. Wszystko pięknie rośnie i nie ma strat po.ulewach. Pozdrawiam serdecznie

Aniu, myślę, że takie drzewa warto sadzić, jak tylko jest dużo miejsca. A niech następne pokolenia martwią się o sprzątanie niesamowitych ilości liści co jesień

Jolu, dziękuję za to,że jesteś. Cieszę się,że ulewy nie wyrządziły szkód i możesz ze spokojem patrzeć jak wszystko pięknie rośnie.