Dziękuję Zbyszku tak o Piwonię drzewiastą mi chodziło

To muszę sobie coś przygotować do okrywania

i muszę podlać bo u mnie susza

Zbyszku może prace ogrodowe masz trochę opóźnione ale za to rodki masz zieloniutkie i zdrowe jak z konkursu. Moje takie trochę "nie w sosie". Myślałam żeby dać im trochę nawozu ale to chyba jeszcze za wcześnie.

Agnieszko - tej nocy moją okryłem ( było minus 1). Beczki podstawione pod rynnę i czekają na deszczyk o który niestety będzie coraz trudniej.

Basiu dzięki. Daj nawozu bo pąki nabrzmiewają.

Zaglądam do Ciebie czy już spacerujesz,
jak Bari przeżył uziemienie Pana,
czy po chłodnej wiośnie już dobrze się czujesz,
i czy masz chęci na ogród od samego rana?

Zdrowia życzę

Haniu dzięki za zainteresowanie. Bari specjalnie nie odczuł braku spacerów bo córka mnie wyręczyła. Teraz zaczynamy powoli się wypuszczać z Barusiem. Ogród też nie zostawiłem samopas - przyciąłem hortensje i suche trawy. To lekka praca. Grabienie zostawiam młodzieży. Liczę tygodnie od operacji i pomalutku do przodu.

Świetna wiadomość, Zbyszku. Mam nadzieję, że do Świąt już całkiem będziesz "naprawiony".

Zbyszku super wiesci teraz juz bedzie z kazdym tygodniem lepiej

Haniu, Izo - dzięki. O większym wysiłku można myśleć po 3 miesiącach. Muszę zrewidować postępowanie. Dźwiganie worów i innych ciężarów odpada całkowicie - a jak już to z zastosowaniem "maszyn prostych".

U nas też śniegiem poprószyło przy minus 1. Wiosna czeka na Wielkanoc.

W wielkim tygodniu już będzie lato, Tak mi się wydaje. Ja po działce z ciężarami z wózeczkiem posuwam, kto by tam nosił ciężary powyżej 5 kg, ja nie!

Mój poranny zamróz już sobie poszedł, ale w mieście, a w ogrodzie jutro zobaczę jakie szkody w związku z nim.
Trzymaj się ciepło!

Haniu dzięki - zastosuję się do wskazówek.

U nas też wiaterek od północy zaciąga, ale słoneczko już wysoko i nie jest źle.
Forsycja zakwitła, berberysy dostały liści. Pod świerkiem podlane - rozkręcają się hiacynty.