Na widok Krysinych wypieków aż dostałam ślinotoku. Dobrze że w realu mam daleko do Was bo mielibyście niespodziewanego gościa.
Super że już się lepiej czujesz, pomalutku nabierzesz sił.
O ketmię właśnie miałam pytać ale widzę że już wcześniej odpisałeś.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Krysię

Zbyszku, zdrówka życzę
Smakołyki takie, ze ślinka leci na sam widok
Czy Ketmię już tniecie?

Gosiu, Haniu - "skrzydła anioła" pychota. Wczoraj był jednorazowy wyskok a dziś powrót do normalności czyli post.

Basiu - teraz jak zrobili A4 , to droga krótsza. Kilka godzin i jesteś u nas.
Jest lepiej bo mogę już bez bólu zakaszleć, czyli gojenie trwa. Pozdrawiamy również.

Ewo bardzo dziękuję. Ja w tym roku nie będę ciął z wiadomych względów.

Oszczędzaj rączki na przyszły sezon i..buduj mięśnie!
Pozdrawiam

Paczkami i faworkami tu pachnie

Zbyszku super, ze do zdrowia wracasz. Niech sie szybko goi

Jak możesz przejdż się i zobacz jak Twoje chryzantemki się trzymają moje wszystkie pod gałążkami ha ha rosną aż się boję jak mróz przjdzie .Tylko powoli ha ha Pozdrawiam

Jak tam Zbysiu, kondycja wróciła?

Też się pytam o te spacery na powietrzu. Zdrowiej, bo za tydzień wiosna!

Dzisiaj pogoda łaskawa dla Zbysia!
Powiało ciepłem z zachodu.

Z Patrykiem jesteś do spółki dzisiaj,
I nie liżecie razem miodu!

Jeszcze niech tylko Józef nam machnie
Gałązką wierzbową w powietrzu,

Zaraz na drworze zrobi się jaśniej,
i załaskocze coś we wnętrzu!

Życzę Ci zdrowia na miarę chęci
i zlecam opiekę aniołom,

Może w tym roku znów się zakręcisz
na odzew moim gryzmołom!