Zbyszku, Kiedyś i ja używałam słowa "na dwór", potem przyszedł czas na "idę z psem" a teraz to mówię "idę do sklepu". Ogródek już chwaliła, a jak piwonia? U mnie na każdym krzewie po jednym kwiatku.


Pokaż Bariego w wiosennej odsłonie. Zbiory jakie będą, nikt nic nie wie. Czarnobyl się sypie, wulkany wybuchaja na potegę, Miliarder szaleje w kosmosie, a nam może byc po nosie. Oby nie.

Pogodnego lata życzę, a przede wszystkim zdrowia.

Haniu na miliardera, Czarnobyl i inne zarazy nie mamy wpływu. Co ma być to będzie. Prośmy bozię o zdrowie a i sami o niego dbajmy i dobrze się odżywiajmy (dla jednych to będzie kawał słoniny, codziennie tłusty boczek i schabowy z kapustą a dla innych płatki owsiane na mleku, marchewka z jabłkiem .

Spieszę z fotkami

Drzewiasta ma kilka kwiatów i jeden już po apogeum. Nierówno kwitnie.





A tu Baruś pokazuje ząbki.

Na tarasie kwiatki sąsiadują z pomidorami.

Zbyszku, Fajne to Twoje gospodarstwo! Pługa i bron mie potrzeba, a pochodzić koło tego można. Miłego wieczoru

Dzień dobry Zbyszku, witam się u Ciebie na wątku. Macie ślicznie skomponowany ogród i dojrzałam ładna elewację domu.

Podziwiam Cię i Hanię za wasze wesołe rymy na forum. Będę częściej zaglądać po porady, żeby nie męczyć Hani.

Oliwko, nie czuję się zmęczona. Ale Zbyszkowi towarzystwo "szwarnej dziouchy" się przyda na odmianę.

Dzień dobry Oliwko. Ale się cieszę że odwiedziłaś nasz ogródek. Po porady to ja mogę się udać do Ciebie. Byłem kilka razy n twoim cudownym balkonie ale bez wpisu.
Dzięki w imieniu swoim i Hani. Od czasu do czasu bawimy się słówkami.

Haniu a jakże - szwarne dziouchy u mnie zawsze mile widziane. Nie jest gorąco i typowo majowa pogoda. Przyroda nadrabia opóźnienie w szybkim tempie.

Parę szczegółów że tak jest.

Witaj w niedzielę świąteczną. Czy Bari ze spaceru z wiencem wrócił do domu?

Kiedyś, bydłu na powrót z porannego wypasu, pastuchy zakładali wieńce na rogi, żeby się dobrze doiły. A gospodarz miał za to bakszysz dawać, za troskę i pamięć o bydełkach. Takie u nas były zwyczaje zielonoświątkowe.

Ja już nie mam komu wianuszków zakładać. żadnego "bydełka" w domu.


Pierwszy raz widzę kwitnący ostrokrzew, W jakiej glebie go masz? Bo mój od 5 lat stoi, taki mikrus. Nie wiem jak mu dogodzić? U mnie piach, i jest raczej na słonecznej rabacie. Pokrzywa fermentuje, i dobrze, nawóz naturalny najlepszy. Też nastawię za kolejną bytnością, bo już się ruszyły za płotem. Dołączę jej mniszka i Żywokostu.

Haniu - nie dostał Bari wieńca ale wczoraj wieczorem został wykąpany i spał do 7 rano.
Ostrokrzewy rosną pod schodami od wschodniej strony. Słoneczko jest tam z rana i tyle. Nie są niczym zasilane, deszcz nie pada a wody dostaną z beczki od wielkiego dzwonu. Warunki maja można powiedzieć spartańskie. Aż dziw bierze że rosną i kwitną.
Miałem kiedyś przed domem w warunkach bardzo dobrych i padł.
Nastawię drugie wiadro z mniszkiem a żywokostu nie mogę się doszukać - stawiam sobie za cel wypadów z Barim . Właśnie zobaczyłem w necie jak wygląda i może się uda.
Podobno pod kwitnące pomidory nie należy dawać gnojówki z pokrzyw ale z żywokostu - czy to prawda?

O takie mają warunki ostrokrzewy - pod schodami i sucho.