Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Nasz przydomowy ogródek

Pokaż wątki Pokaż posty

Nasz przydomowy ogródek

zbigniew_gazda 09:16, 01 lip 2021


Dołączył: 02 paź 2010
Posty: 11177
Haniu mam 2 sztuki podobnej wielkości. Dostają wodę z beczki i żywokost.

Oliwka dzięki za kibicowanie bohaterom noweli: "Jak to z arbuzami było". Będę informował o ich życiu i zdrowiu.

Halinko dziękuję a ogórasy już są w połowie przewidzianej wysokości. Pną się po sznurkach aż miło.
____________________
Zbyszek - *** Nasz przydomowy ogródek *** Wizytówka ***
oliwka 16:09, 01 lip 2021


Dołączył: 07 lut 2015
Posty: 1965
hankaandrus_44 napisał(a)
Piękne mi opisałeś swoje wspomnienia sobótkowe, dziękuję serdecznie.
Ja takich wspomnień nie mam, bo najpierw mieszkałam w leśniczówce, gdzie ogień był zakazany, wokół drzewa, i domy z drzewa. A potem, wśród murów i betonu, nikomu nie zależało by podtrzymywać tradycję- I umiera nasza kulturowa tożsamość.

Ale zawołanie: Hej Sobótka, Sobótka! Dzień jest długi noc krotka!

Pamiętam i staram sie przypominać młodym. I za to Tobie dziękuję. Bo jak nie my, to kto?


Haniu u nas w miescie jest dużo imprezsobótkowych. Jak moja córka była mała, to zawszechodziłyśmy na noc świętojańską. W jej pokoju stoi zdjecie trzylatki z wielgachnym wiankiem z kwiatów polnych na głowie. My pamiętamy o zwyczajach i opowiadamy o nich córce, szczególnie ja bo pochodze ze wsi i u mnie szczególnie pamętało się o zwyczajach. Np. w Wielki Czwartek biegliśmy ok 3km, nie było zmiłuj się trzeba było biec o 6 rano) z rodzeństwem na łąkę do "zródełka" czytaj: rów melioracyjny żeby obmyć się wodą nie słyszalam, zeby ktoś tak robił. No i z koleżanką w wigilię biegłyśmy za stodołę i łyżkami stukałyśmy w róg stodoły nasłuchując szczekanie psa i skad kawaler przyjdzie . Ale to robiłyśmy dla zabawy jako nastolatki, bo moja przyjaciółka zawsze taka przesądno romantyczna była
____________________
http://www.ogrodowisko.pl/watek/5302-ogrodek-warzywny-na-balkonie, wątek ogrodowy zamknięty http://www.ogrodowisko.pl/watek/5701-ogrod-oliwkowy
oliwka 16:10, 01 lip 2021


Dołączył: 07 lut 2015
Posty: 1965
Zbyszku bruk - pierwyj sort ci wyszedł
a krzewuszka wspaniale obsypana kwiatami
____________________
http://www.ogrodowisko.pl/watek/5302-ogrodek-warzywny-na-balkonie, wątek ogrodowy zamknięty http://www.ogrodowisko.pl/watek/5701-ogrod-oliwkowy
hankaandrus_44 16:34, 07 lip 2021


Dołączył: 10 lut 2017
Posty: 7200
Upał miałam wczoraj, dziś już pogoda o 10 stopni niższa, i dobrze, bo nie wszystkie rośliny lubią gorąc. Ludzie też go źle znoszą, szczególnie ci z wysokim peselem.

Aktualnie u mnie pada, i myślę, że to się przesunie w waszą stronę, czego życzę, bo mam wrażenie, że zaniosło się na dłużej. Ale ulew z gradobiciem nie posyłam.

Jeszcze ze swego ogródka niewiele skorzystałam. No, może bukiety były obfite, ale do jedzenia, tylko dodatki do sałatki. Coś konkretnego na ząb, niestety nie wyrośnie, bo w tym kompleksie ani drobiu, ani prosiaczka się nie wyhoduje,

Pozostaje czekać na czerwone i żółte pomidorki i zieloną cukinię. Szansa jest.

Odpowiedniej pogody Wam życzę.

____________________
Sezon 2017-u Hanusi {ogrodek hanusi jeszcze jeden sezon 2016}
zbigniew_gazda 16:52, 07 lip 2021


Dołączył: 02 paź 2010
Posty: 11177
Dzięki Oliwko. Krzewuszka już obcięta

Arbuz żyje, ale co to za życie jak fasola szparagowa chce go zadusić.



Ogórasy osiągają planowany pułap wysokości, poprzeczka się wygina od ciężaru. Co to będzie , co to będzie - chyba klęska urodzaju.
____________________
Zbyszek - *** Nasz przydomowy ogródek *** Wizytówka ***
zbigniew_gazda 17:10, 07 lip 2021


Dołączył: 02 paź 2010
Posty: 11177
Dzięki Haniu za odzew i za obiecany deszczyk. Kokosów na naszych uprawach nie zbijemy ale to chodzi zupełnie o coś innego. Chociaż powiem Ci że 2 ogórki zjedzone. groszek słodziutki i pomidory robią się pomarańczowe - niektóre oczywiście.
____________________
Zbyszek - *** Nasz przydomowy ogródek *** Wizytówka ***
hankaandrus_44 18:04, 07 lip 2021


Dołączył: 10 lut 2017
Posty: 7200
Tak jak pisałam , nie chodzi o tego króliczka, by go zjeść, ale żeby można go było pogłaskać. A kiedy siebie głaszczemy najczęściej? Kiedy nam się coś uda, po naszej myśli. Głaszczmy się wobec tego, nawet taką małą namiastką, jak własnoręcznie wyhodowane owoce, warzywa i kwiatki, chwalmy siebie, to i nas czasem pochwalą. To nic, że z grzeczności!
Nie zawsze trzeba wnikać w niuanse i tembr głosu.

Nie zważajmy na kpiące uśmieszki, i kółka w zasięgu skroni. PO latach wnuki będą wspominać dziadkowy mini ogródek i smak zielonego groszku.
Będą opowiadac o szalonej babci, co na drzewa właziła razem z wnukami, o magicznej wędce, co to zawsze się na nią złapie rybka, to nic, że szybko podmieniona na taką do haczyka której ta mała jest przywiązana na sznurku.

Nie mamy może kokosów, by organizować dalekie wojaże, ale mamy umysły sprawne i chęć pokazaniam swoim młodym, że można, że to zdaje egzamin, i że warto. I że dziadkowie są do tego najlepsi!

Powodzenia w ogródkowym szkoleniu.
____________________
Sezon 2017-u Hanusi {ogrodek hanusi jeszcze jeden sezon 2016}
Joku 19:17, 07 lip 2021


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12151
Moja fasola pnąca osiągnęła zaplanowany dla niej poziom czyli max. długość najdłuższego badyla bambusowego jaki znalazłam ale wygląda na to że dopiero się rozpędza. I mam dylemat co dalej. Dłuższych tyczek nie mam .

Podziwiam wasze osiągnięcia w tzw. spożywce. Bo u mnie raczej marnie.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
hankaandrus_44 20:07, 07 lip 2021


Dołączył: 10 lut 2017
Posty: 7200
Jolu, ja myślę, że fasola z tyczki nie odpadnie, tylko będzie dalejm kwitła i czepiała się czegokolwiek.
____________________
Sezon 2017-u Hanusi {ogrodek hanusi jeszcze jeden sezon 2016}
zbigniew_gazda 09:09, 08 lip 2021


Dołączył: 02 paź 2010
Posty: 11177
Haniu dziękuję za jakże trafne spostrzeżenia i uwagi. Róbmy swoje i pokazujmy swoją robotę innym. Z wielu powodów ludziska jej nie widzą ale ta praca nie znika i ona jest - jest nasze istnienie i życie. Od 11 lat jestem na tym forum i nie zrażam się małą oglądalnością. Od czasu do czasu się melduję że żyję.

Jolu dzięki za uznanie a tak jak pisze Hania fasola sobie poradzi tak jak moje ogórki. Będą zwisać, kwitnąć a może i owocować.





____________________
Zbyszek - *** Nasz przydomowy ogródek *** Wizytówka ***
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies