Piękne odmiany cynii "wyhaczyłeś'' Takiej krzaczastej nie spotkałam. A może to jakiś nowomodny rarytas?

Dobrze, że jesteśmy podobnego odczucia. My jeszcze pamiętamy powojenne czasy i siermiężne nasze bytowanie. Nie mówię już o rodzicach, co to musieli wszystkiego się chwytać, byle rodzinie zapewnić nie tylko wikt, ale i zabezpieczyć przyszłość.
No i było, nie było, nie mieliśmy wojny przez 75 lat. Wojny niszczącej kraj i ludzi. Musimy o tym pamiętać, bo to są korzyści niewymierne. Życie w pokojowej egzystencji warte wszystkiego.

Teraz moja jedyna walka, to walka z chwastami, i cieszy mnie to, bo kompostu w skrzyni przybywa, i nech tak trwa. Deszczu Wam życzę. U mnie padało, więc spieszyć się z podlewaniem nie muszę.

Miłego dnia.

Cynie karłowate kupiona na bazarku u "baby". Po posadzeniu odbyła się walka ze ślimakami które zaraz zwietrzyły ładne i smaczne żarcie. Granulki zrobiły robotę i jest spokój. Dokarmiam je gnojówka z żywokostu.
Tak to prawda - w minionych czasach tyle istnień ludzkich przepadło przez napuszczenie jednych na drugich a przez nasz kraj przewalały się wojska tam i nazad.
Deszcz od Ciebie jeszcze nie dotarł a dziś wróżą 33 w cieniu. Bari leży na balkonie od północnej strony cały dzień a na spacer idziemy o 8 wieczór.
Też gromadzę materiał na kompost bo to najlepszy nawóz i ciekawe czy do wiosny coś się "ukisi". Pozdrawiam i miłego dnia.

Dziękuję za krzepiące słowa na temat umiejętności fasoli.
Czyli całe ciepło siedzi na południu. U mnie ok 20st. i kropi. Jest nadzieja że trawnik się zregeneruje.

Tak fasola sobie poradzi. Dzisiaj wiatr i pokazują się chmury.
Może i do nas dotrze deszczyk wysłany przez Hanię i oby był spokojny.

U mnie pomidorki też zmieniają kolor, nieśmiało, bo slońca nie ma, niestety.
Dziś zapowiedzi opadów z burzami. Ech.

Podziwiam wasze uprawy warzywne. U mnie efekty mizerne. Ciekawa jestem czy jakaś korzyść z fasoli będzie.
Chyba zajmę się częścią ozdobną.

Przy długiej ciepłej jesieni fasola da radę. gorej jak we wrześniu przyjdzie przymrozek. To już ją zetnie.

Ale swoją wysiałam nie tak dawno, i mam nadzieję, że przynajmniej wykorzystam strąki do bułeczki z masełkiem

Przecież misia do spółki w uprawie nie zaprosiłam,

Haniu deszczyk dziś rano dotarł od Ciebie ale kiepski. Pewnie po drodze ktoś go uprowadził. No nic będę czekał dalej. Ale ochłodziło się.

Jolu to tak samo wyrosło ha ha ha.

Przejeli Twój deszcz łodzianie,
kujawiacy i krakusy,
ale na nic ich zakusy,
bo z wielkiej pazerności,
z tym deszczem popsowali cości.

Wiatr im drzewa łamie,
grad ogrody rujnuje,
a co bardziej złośliwy,
to i dach popsuje
.
Wody z nieba tyle,
że rowy szerokie na milę.
Już wolę swoje mokre mgły.
Niżby mi przez ogród
fale z mułem szły.

Umiarkowanych opadów życzę, Zbyszku.

zbigniew_gazda napisał(a)

Ale piękny ten kwietnik Chyba Twoja robota.

Róże też cudowne Miłego weekendu życzę