Ewo dziękuję. Jak wcześniej pisałem sianie kompostu tylko na specjalne okazje.

Haniu zdrowie jest wyznacznikiem wszelkich planów i ewentualnych powodzeń.

Uwaga! Forsycja zakwitła - a co to oznacza? Że trzeba ciąć róże. No i to zrobiłem.




Róże przycięte i rabatka przekopana.

Hiacyntowy wysyp się zaczyna.

Pięknie, Zbyszku! Żałuję, że 55 lat temu nie zostałam w południowej stronie, Miałabym wczesną wiosnę, ale może nie miałabym szczęśliwego życia?

Haniu dzięki. Nikt nie potrafi przewidzieć co będzie i jak będzie. Scenariusz i wykonawstwo pisze się na bieżąco. Pozdrowienia.

Miesiączek dziś mija od ostatniego wejścia na wizję. Kilka aktualnych obrazków.





W tym roku "okocił się" 1 kwiatek słownie jeden, one.

Jak długo ją masz?
Rododendrony na bogato, tak przytulnie masz w ogrodzie otoczony drzewami i krzewami.

Jolu piwonia ma chyba 8 lat. Ma wzloty i upadki. Nie jest to łatwa roślina do uprawy. A może za mało poświęcam jej czasu. Okresy suszy się wydłużają i złe czasy nadchodzą dla wodolubnych.
Wykopałem 4 bukszpany bo zżarły je gąsienice Ćmy bukszpanowej. Miałem dosyć oprysków i zbierania gąsienic dużych i tłustych - a fe. Wsadzę tam niezawodne i odporne na upały brązowe kulki berberysów.

Miło znowu tu zajrzeć. Z piwonią jest u mnie ten sam problem. Ale tak już jest, jak sie rzadko odwiedza ogród, a z nieba niezbyt polewa.
Powodzenia w tym sezonie i zdrowia życzę.

Do mnie jeszcze ćma nie dotarła, nie wyobrażam sobie jednak zbierania tego świństwa. Jedyny pomysł to wykopać i wyrzucić/ spalić. Twoja piwonia to chyba drzewiasta? Zastanawiałam się nas ITOH, ale póki co jedynie dumam nad nią.

Haniu dzięki i wielkich urodzajów życzę. Za chwilę będziemy podziwiać róże i tak w koło Macieju.

Jolu i tak zrobiłem. W tamtym roku opryski niewiele dały a w tym dokończyły dzieła.