Same nowości - drewutnia i beczka na deszczówkę. Nic dziwnego, że nie miałeś czasu zajrzeć na forum
Psiak słodziutki
U mnie róże też dopiero zaczynają.
Pamiętam że w czasach mojej młodości (oj, kiedy to było ) róże zaczynały kwitnąć właśnie w drugiej połowie czerwca. Ostatnich kilka lat bardziej im się śpieszyło.
Twój ogród bogaty w kwiaty i warzywa. Widzę że nawet groszek rośnie.
Twój Bari jak i moje ogoniaste lubią wygodę. Coś miękkiego pod brzuchem i łapami musi być .
Jolu im grubsze4 posłanie tym lepiej. Chyba że jest upał, to wtedy leżenie na samej trawce. Groszek się udał ku uciesze wnucząt a to za sprawa gnojówki - dzisiaj po deszczu kolejne podlewanie.
Haniu jest głaskany i pieszczony ale nie zawsze to lubi. Chyba pamięta swą wczesną młodość i wyrzucenie do lasu.
Wieczorem był mały piknik z dziećmi i wnuczkami ale o 20 deszcz nas zgonił pod zadaszenie.
Nie ma to jak w letniej porze,
urządzić obiad na dworze.
Całkiem inaczej smakuje,
i nawet wątroba nie strajkuje.
A w ramach urozmaicenia,
zamówić deszcz...
do ognia wygaszenia.