Dzień dobry wieczorową porą.

Zajrzałam zapytać, czy na Podkarpaciu już wiosennie?
Na Pomorzu, dopiero
się rozkręcamy. Ale chęć do pracy ciągle mamy. Pozdrawiam i zdrowia życzę. Póki co, jeszcze jestem.

O, Hania odnalazła wątek. Ja również macham z Pomorza.
Haniu, poczucie humoru ciebie nie opuszcza .

Witajcie dziewczyny po małej przerwie
- trochę mnie tu nie było.
Przysięgam, że w uczuciach do Was
nic się nie zmieniło.

Minęła jesień, zima i wiosna się budzi
z oporami i trochę nietypowo.
Pozdrawiam Was też serdecznie,
po prostu majowo.

Urodził się 1 kwiatek.



Azalie japońskie w pąkach.



Sałata swojska już jest.



A tu nowa konstrukcja drewniana pod mały namiocik na pomidory. Jeszcze muszę zabezpieczyć drewno i nałożyć folię. To córci wymysł.

Witaj, przyjacielu.
Powiedziałabym, że wiosenne zdjęcie bardzo ładnie majowe przebudzenie pokazuje i spore wiosenne zaangażowanie Twoje w jej przebieg. Pelargonie i różaneczniki prawie w rozkwicie, ogródek obsadzony, oleandry pod chmurką- pełnia wiosny. Gratuluję podziwiam i zdrowia życzę.

Dzięki Haniu. Coraz trudniej przywołać ogródek do porządku. A to nie dziś a jutro, jutro nie - bo kręgosłup boli lub nóżka i tak czas ucieka. Pelargonie przetrwały w zimnym pokoju i trzeba było je przyciąć bo wyciągnięte.

O tym-coraz trudniej-wiem. Ja jeszcze mam daleko od domu. A okazja nie często się trafia. Jest jak jest. Oby nie gorzej.

Zaawansowanie mojej sałaty podobne jak u ciebie, pelargonii nie mam ale podejrzewam że nie przeżyłyby biedaczki przy nocnych przymrozkach.

Haniu życzę częstych okazji do wyjazdów i opieki na ogródkiem.

Jolu sałata da rady z przymrozkami ale pelargonie nie bardzo. U nas dzisiaj ochłodzenie i tylko 9 na plusie.






2 lata temu posadziłem kilka ciemierników pod ketmią a na początku stycznia - jak zakwitły, obciąłem im wszystkie liście do zera. Urosły nowe które cieszą oko mimo, że kwitnienie dobiega końca. Dostały też popiół po spaleniu drewna który wzmocnił zasadowość gleby.