Bofix, Starane, Mniszek, Aminopielik - do wyboru, co jest dostępne. Coś czytałam żeby połączyć Starane z Aminopielikiem.
Pryskanie w dzień słoneczny, chwasty nie skoszone, pogoda przewidywalna, nie może być deszczu w tle, bo jak poleje zmyje oprysk.
Rośliny na rabatach osłonięte kartonem, żeby nie poleciało. Najlepiej dzień bezwietrzny.
patrzę w pogodę i ciężko znaleźć pogodę przewidywalną wystarczy jak rano się spryska i w ten dzień nie popada? czy musi np nie być deszcze z 2-3 dni ?
edycja:
trawnik koszony był we wtorek - widzę, że jutro jest słonecznie a mozliwe lekkie opady dopiero w sobotę w południe - czy zaryzykować jutro rano oprysk?
dodam, że głownie to nie koniczyna (a że koszę dość wysoko to jej nie ścinam) - resztę sumiennie wypieliłem
dziś o 10 spryskałem koniczyny (trawnik) Starane - dawka wg producenta
fajne słońce - deszcz możliwy dopiero w niedzielę więc super
pytanie mam natomiast o nawóz - zbliża się czas żeby coś sypnąć - bo po pierwszym nawożeniu mija już 4-5 tygodni i widać po trawie, ze delikatnie już się domaga...
wcześniej dałem sporo azotu to treaz chiałem Polifoskę 8 - żeby wzmocnić też potasem i fosforem - pytanie mam - kiedy po tym pryskaniu warto/powinno się sypnąć nawóz ?
Podam przykład: często występujące bobowate w ogrodach ozdobnych są utrapieniem dla właścicieli, którzy do walki wytaczają całą "ciężką artylerię" chemii syntetycznej. U mnie ten problem nie istnieje. Postępuję odwrotnie do rolników - hodowców zwierząt roślinożernych. Posypuję te rośliny szybko działającym nawozem saletrzanym i to wystarcza. Giną bakterie brodawkowe - giną rośliny. Rolnicy nawozili swoje użytki zielone tylko w okresach gdy nawozy azotowe nie mogły zaszkodzić wielogatunkoewj runi łąk czy pastwisk, gdyż istniała obawa, że wyginą motylkowate.
Teraz ode mnie:
To co piszę to to co wyłuskałam z tych wszystkich informacji na forum, ja nie wybieram koniczyny, ponieważ postanowiłam dosiać do trawy mikrokoniczynę. Dlatego nie będę z nią walczyć. Resztę chwastów wybieram takim przyrządem podłużnym do usuwania chwastów. Nie stosuję oprysków, ale też mój "trawnik" jest bardzo daleki od ideału i chyba nie potrzebuje mieć idealnego
Wiem że Waldek wybiera ręcznie chwasty i jak chcesz mieć tylko trawnik-trawnik bez chwastów i bez chemii to zgodnie z Waldkiem ręcznie.
Co do wybierania koniczyny Waldek odpowiedział mi jak powyżej.
Co do wypowiedzi Mazana - koniczyna jest bobowatą, więc posypanie nawozem saletrzanym zabije ją, przez zabicie bakterii brodawkowatych.
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
Ja sypnąłem na start saletrę i mam wrażenie, że od tamtej pory mam atak koniczyny - ale po piątkowym oprysku widzę ze usycha - zobaczymy.... Ręcznie nie było szans (u mnie jakby każda koniczyna miała swój korzeń - to się ciagnie w ziemi? czy nas?)
Proszę o pomoc w zidentyfikowanie jaki to chwast atakuje mój trawnik (zdjęcia obok)?
Od jakiegoś czasu rośnie toto w trawie i coraz większy obszar zajmuje. Wypiera trawę i wygląda nieciekawie. Do tej pory wyrywałem to dziadostwo ale jest tego coraz więcej.
Czy to jest rdest? lub jego odmiana? Jaki środek ewentualnie zastosować żeby się tego zielska pozbyć a trawy nie uszkodzić. Pozdrawiam i czekam na poradę.
Maciek