wietrzyk napisał(a)

tak coś właśnie miałam odczucie, że nie tak to wygląda...
Pisałam, zresztą wcześniej o tej rabacie, że się niezbyt udała. Mniejsze iglaczki eksmituję w inne miejsce, a na tle smaragdów coś bardziej poczochranego dam
Dzięki Agata, że zwróciłaś na to uwagę. Chodziłam wokół tego zakątka jak pies wokół jeża, zrobiłam... i 15 min później już wiedziałam, że to nie to... Tak jeszcze kilkanaście razy i może się nauczę

Asiu, ja Cię w tych wszystkich działaniach bardzo rozumiem i rozterki również. Osobiście sama kupiłam tuje kulki na kiju, choć to kompletnie nie moja stylistyka. Nie wyrzucę ich, ale postaram się jakoś oswoić.
Uwielbiam ogrody typu: akanty, Poziomki, Gabrieli, Vivy... Nie potrafię i chyba nie chcę odtwarzać, mam też dużo mniejszy ogródek (ale może to i lepiej), mimo to chciałabym podobne klimaty uzyskać swojskości, domowej atmosfery, sielskości, romantyzmu, aby dziecko (a jak Bóg da, to dzieci i wnuki) wspominały na stare lata, że w domu rodzinnym tak było Tak trochę dochodzę do wniosku, że nie chcę takiego ogródka, jak "ktogoś". Chcę swój własny. A już na pewno nie chcę ogródka, jak na nowoczesnych osiedlach blokowych.
Ty już trochę taki swojski klimat masz - widzialam jakieś duże krzewy różane pod tarasem, krzewuszki, cudny warzywnik! I wino będzie na płocie I brzozy.
A ziemię, jak wyrabiasz! Podziw, podziw nieustający! Joasiu, glebogryzarka pewnie na warzywniku również się przydaje. Owocowe drzewa będziesz sadzić?

Dziękuję Wam za odwiedziny
Weekend pracowity miałam, ale nie ogrodowo niestety Rodzinnie się udzielałam.
Zaglądam, a tu tyle odwiedzin Aż mi cieplej się zaraz zrobiło
Nie będę się rozpisywać, bo u mnie nic nowego. Idę z wizytkami do Was

Asiu Pudełek to nazwisko. Szkółka mieści się w Pisarzowicach koło Bielska- Białej.Właściwie dwie szkółki z ogrodami pokazowymi. Znajdziesz w necie namiary. Jeden odcinek Mai był w tej szkółce. Ja oczywiście zapraszam również do siebie. Z Pisarzowic do mnie to jakieś 20 km. W mojej okolicy w promieniu 30 km jest jeszcze szkółka i ogrody pokazowe u Kapiasa w Goczałkowicach. W janowicach ogród japoński.Pani Maja także w tych miejscach była. Pozdrawiam i zapraszam

Ellllooooo Napiszę Wam, że z nieoficjalnych ( )źródeł mi wiadomo, że puszczykowski Wietrzyk jutro będzie wiał w Zielonym kierunku Ale fajnie! Już go słyszę za oknem! Do zobaczenia, Joasiu

Oj spotkanko? Jak fajnie. Pozdrawiam i milego życzę.

No i zapomnialam powiedziec ze fotki mile widziane)

Ha, ha
Czy to ptaszki ćwierkały, że mnie zimne wiatry listopadowe przywieją...

wietrzyk napisał(a)

Ha, ha
Czy to ptaszki ćwierkały, że mnie zimne wiatry listopadowe przywieją...

Tak jak piszesz Ale... czy my sobie fotki robić będziemy? Ja Joasi mogę robić Jak będzie polowała na roślinki

Asiek... no za mało czasu miałyśmy - zdecydowanie za mało! Trzeba koniecznie to nadrobić! Dziękuję, że byłaś. I mam nadzieję na regularne wizyty i rewizyty pokrzepiające nasze ogrodowe serducha Uściski zostawiam

No patrz, Ty u mnie, a ja u Ciebie byłam
Fakt, czasu mało i mimo, że przekroczyłyśmy zakładany limit, tyle tematów pozostało do omówienia
Jednak oglądanie ogrodu na żywo, to nie to samo co fotki. Zaproszenie do Puszczykowa ponawiam Wspierać się musimy koniecznie, w tej naszej radosnej, ogrodowej twórczości