Asiu wszystko wytłumaczyłaś bardzo zrozumiale, dzięki A jeszcze chciałam zapytać czym impregnowaliście kompostownik? Jakąś lakierobejcą? Podaj mi proszę konkretną nazwę bo kolorek Twój też mi odpowiada
Vivo, dziękuję, się rumienię normalnie
Pomysłów i planów mam mnóstwo, z ich realizacją to już różnie bywa Ja chciałabym przede wszystkim szybciej, ale wiadomo... kasa Pocieszam się, że jak już wykonam rzeczy najbardziej kosztowne (zostało mi jeszcze oczko i płot do wykończenia) to poszaleję z roślinami.
Powiem Ci Marta, że mając na uwadze Gardenie z poprzednich lat, wogóle nie planowałam zakupów. Nawet kasy wiele nie miałam przy sobie, bo jakoś nie wierzyłam, że okazje będą. Holenderskie stoiska mijałam od rana i roślin było naprawdę sporo, ale po pierwsze spieszyłam się, żeby całość obiec dookoła i zdążyć na kawę z ogrodowiskowymi koleżankami. Po drugie myślałam co ja zrobię z tymi kupionymi roślinami, bo do auta miałam kawałek. Wychodząc widziałam, że roślin już resztka i te dwa bidaki-cisy stoją Podeszłam, a Pan powiedział, że jak je kupię to pożyczy mi kartę na samochód, żebym mogła sobie wjechać na teren MTP. No i co miałam robić... Czekały na mnie, to je zabrałam
Wiesz serbki szybko Ci porosną i zasłonią to co chcesz zasłonić. Widziałam u Borbetki kilkuletniego serba i powiem Ci, że całkiem wysokie drzewo z niego wtedy pokażesz nam fotki
A opuchlaki sobie u mnie spacerują po elewacji. kiedyś nie wiedziałam, że to takie szkodniki. Czasami też wykopuję je z ziemi, pędraki też... Wierzę, że jakaś równowaga w ogrodzie musi być i nawet jeśli tych kilka szkodników się trafi to jakiej wielkiej katastrofy nie będzie... A może się mylę...? W końcu ptaki też je chyba zjadają?
Przeczytałam u Iwonki, że kupiłaś glebogryzarkę.Mam pytanie, ile razy przerzucałaś ziemię za czym coś posadziłaś. Ja planuję ze dwa razy, potem poplon, chyba gorczyca no i po gorczycy chyba tez dwa razy. Czy oby nie przesadzam ? Pozdrawiam Ewa
Masz Joasiu dużą, ładną i w większości zagospodarowaną działkę Fajnie, że wiosna idzie i dzień będzie coraz dłuższy, tylko, żeby nasze kręgosłupy to wytrzymały
Witaj Ewa,
bardzo mi miło, że mnie odwiedziłaś
Na początku, przed nawiezieniem ziemi ogrodowej, wzruszałam glebogryzarką gliniastą skorupę, potem wygrabiałam śmieci i kamienie i znów leko mieszałam z żyzną ziemią. Teraz mieszam ziemię z nawozem, z wysuszoną trawą, którą ściółkuję rabaty, spulchniałam po usuniętej agrowłókninie. Po zielonym nawozie (siałam facelię i gorczycę) oborniku, zauważyłam, że jednak lepiej jest płytko przekopać. Oczywiście jeśli masz siły, bądź ręce do pomocy
Staram się nie przerabiać tego samego miejsca więcej niż dwa, maks. trzy razy/rok. Zbyt częsta praca glebogryzarką grozi uszkodzeniem gruzełkowatej struktury gleby, która jest kluczowa dla jej żyzności.
Wydaję mi się, że jednokrotne przejechanie celem wzruszenia, wystarczy, zależy to też od stanu gleby i jej struktury. Zobaczysz zresztą "przed" i "po". Ocenisz.
Dziękuję za komplementy, bardzo się cieszę, że mój skromny jeszcze w roślinki ogródek podoba Ci się