Aniu musisz napisać mi jeszcze instrukcję jak się robi takie sadzonki Oj zależało, zależało i na szczęście są całe i ilość idealnie starczyła . Ja sama dzisiaj nawet do ogrodu nie wychodziłam, żeby słyszeń dzwonek, jak kurier przyjedzie na szczęście był punktualny i trafił.
Czytam i cały czas podziwiam, że Wy dziewczyny umiecie same coć ukorzenić, rozmnożyć, ja muszę wszystko kupić. W tym roku próbowałam z pelargonią, ale nim przyszedł czas to zmarniała w garażu.
Dorota widzę, że z jednego województwa przynajmniej jesteśmy Paulina napiszę Ci później jak to zrobić, ale ja nie kupuje pelargonii od kilku lat. Wszystkie, a mam ich sporo, cały dom obstawiony, hoduje sama, to wcale nie jest trudne
Witam. Przychodzę do Ciebie od Ani. To co napisałaś o nowym domu i wsi to zupełnie jak moja historia. Ja też przeprowadziłam się z dużego miasta na wieś i obecnie za nic bym nie opuściła mojej spokojnej wioski
Ogród masz fajny, dużo się w nim dzieje też podobnie jak u mnie
Aniu jestem wściekła !! posadziłam sobie rozchodniki i wszystkie inne rośliny od Ciebie. Wypuściłam psa do ogrodu, patrzę co ona robi, a ona wszystkie rozchodniki mi wykopała na całe szczęście nie zniszczyła wszystkich, ale 4 uszkodziła całkowicie, liście oderwała od korzeni,myślałam, że się popłaczę jak to zobaczyłam ;( pozostałe wkopałam spowrotem, a te co mi pogryzła to korzenia włożyłam do doniczki i liście też, ale nie wiem, czy coś jeszcze z nich będzie