Warzywnika nie mam ale bez warzyw sobie nie wyobrażam...jak swego czasu stosowałam modna dieteDukana ( potem skrytykowaną i rzeczywiscie niezdrową) to najwiekszą kara dla mnie był nie brak węglowodanów czy słodyczy ale brak własnie warzyw...dieta polegała m.in. na naprzemiennym stosowaniu w zywieniu samych białek i białek z warzywami....
A co do warzywnika w ogrodzie to mam zamiar w tym roku po raz pierwszy uprawiac pomidorki koktajlowe w skrzyneczkach, kiedy powinnam je wysiac na rozszadę ? już ?
Piekne zdjęcia takiej późnej zimy, widać że słonko juz dogrzewa mocniej ale sniegu jeszcze masz duzo...i te kotki........u mnie za domem nad rzeką tez juz są, nie mam kiedy im zrobic fotki bo wracam póxno a przed praca to tylko szybki spacer z psicą i tyle....
Twoja Lowa sliczna.....na pewno tez tęskni.....jak wy wszyscy, ale za momant wiosna, ciepełko, wiele więcej czasu spedzac bedziecie na powietrzu i bezie wam lepiej...
Byle do wiosny !
Agata masz racje z warzywnikiem. Co swoje to i smaczniejsze i zdrowsze.
Ja znowu chyba powiększę o 30 cm ...jak co roku. zaczynałam 10 lat temu od grządeczki 1 x 2 m.
W tym roku u mnie zmiana, zagon z truskawkami poszedł na warzywnik a warzywnik na truskawki.