Dziewczyny, ta ciaaaaapa...............to nic w porównaniu do lodowiska jakie może być jutro rano na drogach, będą emocje jak na drożdżach, z trzęsącą siem doopą w samochodzie, ja jako pasażer, ale w czwartek, siama będę do pracy się powozić, bylebym nie zjechała do rowa

Piszę, bo mieliśmy takie przeżycia, z taką szklanką na drodze nie raz, mój syn raz dachował, córka raz w rowie, raz do sąsiada ją wrzuciło, mnie z M dwa razy obróciło, tańczyliśmy pod górkę, a potem był spływ do tyłu, obrót na wstecznym, cud, że nie w rowie, spanie w hotelu, bo domu nie było dojazdu, pewnie też macie takie wspomnienia
ale się rozpisałam