Basiu mnie długo nie było na forum a w sumie w zimie zaglądałam ale się nie udzielałam ale teraz wraz z wisoną stałam się bardziej aktywna, pora na Twoje przebudzenie i pokazuj ogródek... i te Twoje żurawki

Hehe, te rozmnożone to pokażę, o ile się przyjmą Na razie nie ma co pokazywać, bo stare liście klapły i nie wiem, co z nimi będzie.
Ogródek... hehe, póki co chodzę krok w krok za moim dwulatkiem ze złamaną ręką i czasem jakiegoś chwasta zdążę wyciągnąć. Młody ogrodnik pracował dziecięcymi taczkami tak skutecznie, że ręka w szynie gipsowej jest, a jemu to w ogóle nie przeszkadza w bieganiu i szaleństwach. Nie da się go na sekundę zostawić

oj to zdrówka małemu zyczę i wiem coś o tej pracy w ogrodzie z dwulatkiem, moja już będzie miała w sierpniu 3- latka ale różnicy nie widzę no może chętniej pomaga
w ogródku ale zanim jednego krzaka wsadzę to czasami mija 2h, to musze na moja bardziej zerkać bo moja taczki dzicięce rozwaliła teraz szaleje z dziecięcą kosiarką

byłam i sprawdziłam i wciąż czekam na foto

Witaj,po przerwie ,widzę,że lista zakupowa jest ,wertykulacja wykonana .Zdrówka dla małego.pozdrawiam

HEjka.
No co za naciski. O ile młody zaśnie w dzień, wstawię coś. NIe chcę robić z nim, bo to będzie byle co...
Dzięki Reniu.

Aniu, specjalnie dla Ciebie


i magnolia, w końcu o zdrowych kwiatach:

To tegoroczna rabata, w pustym miejscu są dwie trawki all gold, jeszcze bezlistne, między jałowcami berberysy - też malutkie i niewidoczne jeszcze, jak wszystko, co kupuję
A to postrach kretów - i moich rabat też niestety

Trawka na razie marna, ale ma prawo - po zimie i wertykulacji. Na żywo jakoś lepiej wygląda

Basia i odrazu lepiej mi kawka w pracy smakuje ,bo mam co oglądać, bardzo ładne te Twoje żurawki, szafirek cudo, marzą mi się ale jeszcze ich nie mam może będą w przyszłym roku ja też kupuję malutkie roślinki bo wiadomo tańsze ja na dodatek jeszcze czasami w sklepach internetowych kupuje bo u nas czasami ceny kosmos dwa sklepy ogrodnicze heheh jednego właściciela no i jeden sklep budowlany z odrobiną rośliności, więc bez szału o i piesek, jak mieszkałam u rodziców to też miałam pieska to był dopiero pogrąmca ogrodu jak ktoś przechodził drogą obok to wzdłuż ogrodzenia latała z prędkością światła i trawa, ziemia latała wyżej żywopłotu a buzia była cała ze śliny każdy myślał ze ma wściekliznę , ale ona poprostu miała porywczą naturę już jej niestety nie mamy, a ten Twój na zdjęciu wygląda na całkiem spokojnego o trawkach sie nie wypowiadam bo ten temat unikam zaraz mi się przypomina moja w jakieś kwiatki białe fioletowe i niebieskie wszystko tam rośnie prócz trawy a w tamtym roku dopiero ją zakładałam i jak widać zrobiłam to źle ...

zauważyłam też z rana ale już nie miałam czasu napisać, że brakuje na foto tego pojemnika na deszcz na sezon zimowy i wiosenny go likwidujesz?