Zdjęcia z Twoim słodkim czasopożeraczem (o matko, ale to wymysliłaś ) przywołały mi na myśl taki oto wierszyk:
"Nie udała mi się psota
W ciężarówce wiozłem kota
Lecz kot nie chciał bym go wiózł
I przewrócił ciężki wóz"

Pozdrówka

Będziesz miała pomocnika do wożenia doniczek na rabatki

Kamilko, dziękuję za informację na pv. Danusia mi wysłała informację o swoim oczku. Nie do przeskoczenia dla mnie. Więc artykuły o wodzie w ogrodzie przydadzą się. Pozdrawiam i czekam na rozwój akcji, tzn. na początki twojego ogrodu z projektem Danusi.

Projekt wydrukowałam jak tylko przyszedł i do wieczora znałam na pamięć i analizowałam... tylko odpisać nie miałam kiedy. A w lesie owszem, na spacerze z młodym byłam ;P

Odległy, ponieważ zanim przygotuję rabaty, zanim je obsadzę, zanim to wszystko urośnie - czas trzeba raczej w latach liczyć

i mój czasopożeracz w pogodni za kotem ma w nosie, że ciocia Danusia pogania mamusię...



i ocieranko


mamo, a gdzie ja będę grał w piłkę z człopakami, jak Ty to wszystko posadzisz??

To powiedź chociaż jaki kształt rabat. Falisty czy prosty?

Proszę o namiary na tą szkółkę.

Wiesz, ja byłam ze swoją córką 2 razy już w szpitalu. Cały czas infekcje łapie. Szkoda takich maluszków. Oby odporność im się poprawiła