To właśnie ten mój nieszczęśnik, który czeka na mocne podcięcie gałęzi:
Chciałabym ją trochę "uszczuplić". Jeden pień jest bardzo gruby i prosty i trzy pochylone do ogrodzenia, trochę powykręcane, dużo węższe u góry. Czy mogę wyciąć ten najgrubszy pień? czy to zły pomysl?
PS. Ta siatka pod ogrodzeniem oczywiście zniknie wiosną. Jest tylko do czasu kiedy pies nie przyzwyczai się, by tam nie chodzic
Witaj!
Ależ optymizm bije od Ciebie i chęci do pracy i zmian. Pomyślałam sobie wskoczę z wątku na wątek i zerknę na Życie na Zielono, wchodzę a tu widzę ... piękną cegłę (atut nr 1), okolica (atut nr 2), ciekawy wybór roślin (atut nr 3) i odwagę ogrodową. I wolną przestrzeń do kompozycji pięknych.
Dzięki Twoim zmianom skorzystałam i ja, podczytując rady najlepszych. Nam wydaje się to takie trudne: projektowanie a tu wpada Danusia i od razu widzi, co gdzie i jak.
Ciekawe, że bukszpany ja - miłośniczka naturalizmu - lubiłam od zawsze. Twoje kule są piękne - mogłabym sadzić i sadzić same kule (ale nie mam gdzie ani jak).
Będę zaglądać i się uczyć.
Chęć do zmian jest olbrzymia Oby jeszcze efekty były... Bo jak na razie to ciągle coś dosadzam, przesadzam, zmieniam miejsce i nigdy zadowolona nie jestem
Cieszę się, że nie tylko ja skorzystałam z dobrych rad tak często tutaj udzielanych przez innych To miejsce to skarbnica pomysłow i wiedzy.
Co do bukszpanów, to ja dotąd nie byłam ich fanką. Jakoś źle mi się kojarzyły... I tu przychodzi pewien piękny dzień, kiedy zalogowałam się na forum Ogrodowiska i już na drugi dzień jestem zwolenniczką tych zielonych krzaczków a po tygodniu sadzę je w ogrodzie)) Jestem sama pod wrażeniem swojej przemiany
Ja już dawno zwiedzałam wirtualnie Twój ogród i jestem nim oczarowana. Między innymi pod jego wpływem podjęłam decyzję o dosadzeniu roślin, z których skorzystają owady.. Jest piękny. To taka cudowna kraina.. Można zazdrościć! (Tak pozytywnie oczywiście - No i ten potok - moje marzenie... To jest dopiero wymarzone miejsce! Wiele bym oddała za taką miejscówkę
Witaj, Gdyby to było możliwe, to pozbawiłbym Cię kłopotu i zabrałbym ją w całości, posadziłbym ją na środku, potem przyciąłbym wszystkie odrosty na krótko, a potem bym podziwiał.
dla mnie dla osoby która uwielbia sosny jest piękna, a zapewne aby taką wychodować to ja niedoczekałbym się.
Natomiast jeśli chcesz mojej rady to: jeśli pogoda pozwoli to nawet teraz podetnij wszystkie odrosty na krutko, czekaj do wiosny, jak puszczą nowe pędy podetnij wszystkie odrosty na krótko, tj ok. 2 cm i czekaj do następnej wiosny.
suche igły są raz w roku, można to spokojnie ogarnąć wygrabiając grabkami, zanim cokolwiek wytniesz to pamiętaj że dokleić się nie da.
Jak zacznie się zagęszczać po 2- 3 latach sama zdecydujesz o prześwietleniu tz wycięciu niektórych gałązak zasada jest taka że wycina się spodnie czyli jak są trzy cztery odrosty to usuwamy tę od spodu, potem obserwacja i t d.
Twój ogród i wszystko co w nim robicie jest super perfekcyjne,
takiej sosny wielu będzie Ci zazdrościć a powycinanej nie pozdrawiam serdecznie
dzieki! Wielkie dzieki! Podniosles mnie na duchu i nawet troche inaczej zaczelam na nia patrzec.. To co napisales pokazalam mezowi i powiem szczerze, ze jest przeszczesliwy bo on od poczatku byl przeciwnikiem drastycznego jej ogalacania Zastosuje sie do rad w 100%!
Wracajac jeszcze do podcinania odrostow- w jakim dokladnie miejscu mam to zrobic??? Nie chce jej zaszkodzic. Czy ciac tak by zostawic kilka cm galazki z zielonymi iglami? Czy moge obciac nawet w miejscu, w ktorym juz od dawna nie ma igiel a tylko suchy "patyczek"? Czy jest szansa, ze z takiego miejsca wypusci jeszcze wiosna paczki???
Wiem, ze sie powtarzam ale jeszcze raz SERDECZNIE dziekuje za rady i cierpliwosc spokojnej nocy!