Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » w Oborze też mogą być ogrody

Pokaż wątki Pokaż posty

w Oborze też mogą być ogrody

Alisonek 19:18, 03 sty 2014


Dołączył: 05 lis 2013
Posty: 2771
Ilonko ale Ty już masz pięknie i teraz to tylko kosmetyka już raczej i unowocześnianie tego co masz, my musimy na nowo zrobić praktycznie wszystkie nasadzenia a sporo przed weselem się napracowaliśmy a to jednak nie jest to szkoda że wtedy nie znałam ogrodowiska, no ale przynajmniej teraz na wiosnę będzie co robić, tylko projekt zmian jakoś opornie powstaje :/
serdecznie dziękuję za życzenia i zapraszam częściej
____________________
w Oborze też mogą być ogrody :)
inag 19:28, 03 sty 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
Wiesz, czasami chciałabym zacząć tak jak Ty od samego początku... Wiele decyzji zostałoby podjętych zupełnie inaczej... Teraz często jest już za późno na zmiany w wielu kwestiach niestety;-(
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
Alisonek 19:31, 03 sty 2014


Dołączył: 05 lis 2013
Posty: 2771
Nie smutaj mi się tu :*
Z tego co zauważyłam tutaj na Ogorodowisku to nigdy nie jest za późno i wszyscy piszą że wszystko da się zmienić, mnie nawet chcieli namówić na zerwanie betonu tam gdzie szambo ale to pewnie wyczytałaś z moich wcześniejszych wpisów
____________________
w Oborze też mogą być ogrody :)
AlKa 19:40, 03 sty 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 2416
Dziewczyny czekają nas spore zmiany w przyszłym sezonie. Ja jestem gotowa przesadzać wszystko, w domu to meble co jakiś czas przestawiam, kupując narożnik brałam pod uwagę to ze pewnie ze 3 razy zmieni swoje położenie. Ale tak to jest że z czasem dojrzewa nasz gust. Ja zaczynam z roślinami i już mam posadzone żurawki i czekam wiosny, bo doszłam do wniosku że jednak coś mi nie leży i muszę je przeprowadzić. Dobrze że mój M czeka dzień co najmniej na utrwalenie się mojej wizji i zawsze pyta czy jestem pewna że tu ma dół kopać
____________________
pora na zmiany
inag 20:37, 03 sty 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
Mój też się pyta czy jestem pewna Później pyta jeszcze raz. Na koniec jeszcze jak już stoi z łopatą tez się pyta ponownie. Zawsze jestem - Do czasu jak u kogoś nie zobaczę innego rozwiązania
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
inag 20:45, 03 sty 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
Alisonek napisał(a)
Nie smutaj mi się tu :*
Z tego co zauważyłam tutaj na Ogorodowisku to nigdy nie jest za późno i wszyscy piszą że wszystko da się zmienić, mnie nawet chcieli namówić na zerwanie betonu tam gdzie szambo ale to pewnie wyczytałaś z moich wcześniejszych wpisów


Tak czytałam Z punktu widzenia estetyki to najlepszy pomysł. Zdaję sobie jednak sprawę, że często estetyka nie idzie w parze z praktyką i możliwościami...
I ja naprawdę nie "smutuję". Cieszę się tym co już osiągnęłam... ale tak już mam, że jeżeli chodzi o ogród to ciągle chcę więcej i zawsze jest jakieś "ale"

A tak sobie teraz pomyślałam - nie wiem czy jest w ogóle taka możliwość (może palnę głupotę) - ale czy nie możnaby było wyłożyć tego betonu taką starą cegłą rozbiórkową??? takie ścieżki i podjazdy widziałam na żywo i wygląda to świetnie! Materiał taki jest względnie niedrogi i duzo ładniejszy od betonu. Tylko czy betonowa podkładka będzie ok???
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
Alisonek 21:10, 03 sty 2014


Dołączył: 05 lis 2013
Posty: 2771
AlKa napisał(a)
Dziewczyny czekają nas spore zmiany w przyszłym sezonie. Ja jestem gotowa przesadzać wszystko, w domu to meble co jakiś czas przestawiam, kupując narożnik brałam pod uwagę to ze pewnie ze 3 razy zmieni swoje położenie. Ale tak to jest że z czasem dojrzewa nasz gust. Ja zaczynam z roślinami i już mam posadzone żurawki i czekam wiosny, bo doszłam do wniosku że jednak coś mi nie leży i muszę je przeprowadzić. Dobrze że mój M czeka dzień co najmniej na utrwalenie się mojej wizji i zawsze pyta czy jestem pewna że tu ma dół kopać

A no racja czekają nas zmiany i chyba jesteśmy w podobnym punkcie startowym, chociaż każda ma jakiś ogród, każda chce go zmienić na ten najlepszy
Ze mną było podobnie, jak przeprowadziłam się do domu mojego wtedy jeszcze narzeczonego to od razu zaczęliśmy od remontów, do tej pory zrobiliśmy ich chyba już 5 albo 6, w tym ostatni największy bo wymiana wszystkich okien w domu
Mój M też czekał w gotowości z łopatą, i chyba sto razy pytał czy tak może być a teraz jak mówię mu no wiesz to trochę inaczej będzie, to mu mina
____________________
w Oborze też mogą być ogrody :)
Alisonek 21:13, 03 sty 2014


Dołączył: 05 lis 2013
Posty: 2771
inag napisał(a)


Tak czytałam Z punktu widzenia estetyki to najlepszy pomysł. Zdaję sobie jednak sprawę, że często estetyka nie idzie w parze z praktyką i możliwościami...
I ja naprawdę nie "smutuję". Cieszę się tym co już osiągnęłam... ale tak już mam, że jeżeli chodzi o ogród to ciągle chcę więcej i zawsze jest jakieś "ale"

A tak sobie teraz pomyślałam - nie wiem czy jest w ogóle taka możliwość (może palnę głupotę) - ale czy nie możnaby było wyłożyć tego betonu taką starą cegłą rozbiórkową??? takie ścieżki i podjazdy widziałam na żywo i wygląda to świetnie! Materiał taki jest względnie niedrogi i duzo ładniejszy od betonu. Tylko czy betonowa podkładka będzie ok???


Bo trzeba pogodzić funkcjonalność, możliwości techniczne, budżet i estetykę, z reguły coś zawsze kuleje i coś jest kosztem czegoś :/
Mój mąż twierdzi że cegła na beton odpada, zaproponował mi że pomaluje beton na zielono
____________________
w Oborze też mogą być ogrody :)
zabaewa 22:05, 03 sty 2014


Dołączył: 15 sty 2013
Posty: 1056
Dziewczyny - nie narzekajcie, że mąż 100 razy pyta i grzecznie wykonuje polecenie Taki małż - to skarb. Boo... Mój np. wykazuje własną inicjatywę, a ja mam się cieszyć i nagradzać za nią... A i czasami się kłócimy - bo on coś sobie wymyśli a ja się z tym nie zgadzam. Często macham ręką i mówię - dobrze, zróbbmy tak jak ty to widzisz. A w zupełnie innym miejscu robię coś tam po swojemu, albo później - obok realizuję swój zamysł, ale tak, żeby potem to jego chciejstwo w miarę bezboleśnie włączyć w swój projekt. Ale to wtedy, kiedy przez porównanie małż stwierdzi, że to co zrobiłam ładnie wyszło i mu się podoba. Oczywiście o swoim wykonaniu już nie powie, że mu się nie podoba, tylko delikatnie zasugeruje, żebym swój zamysł pociągnęła w jakimś tam kierunku, a to że po drodze mam zaadoptować "sporny" teren - to już szczegół Ale też czasem pomysły małżonka są bezcenne i ja tylko trochę je koryguję w wykonaniu. Wtedy robota aż się kurzy No i ciężką pracę wykonuje bez skarżenia się. Jak widać muszę czasami nie od razu do celu zmierzać, tylko trochę pokluczyć
O np.: gdybym oficjalnie kupiła takie klapki z kolcami do areacji trawnika, to warknąłby, że ja tylko kasę wyrzucam na byle co. Więc kupiłam po cichu i schowałam w bałaganie rzeczy ogrodniczych, pozwalając po jakimś czasie na odnalezienie ich przez małżonka - ale wtedy kiedy walczyłam z trawnikiem widłami. Małżonek założyła te laczki z kolcami na stópki i ze śmiechem kroczył po trawniku - nabijając się ze mnie, że tak się męczę widłami hi hi... No i osiągnęłam swój cel - prawda ? hi hi...
____________________
zabaewa Ogród zabaewy i nie tylko
inag 12:45, 04 sty 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
Całkiem sprytna z Ciebie kobietka
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies