Sorrki, że tak długo mnie nie było… w strasznym niedoczasie jestem.
Przyszły cebulowe które zamówiła mi Carola, a ja zupełnie nie mam czasu pojechać do „szmargowego” je posadzić. Dzisiaj przejeżdżałam obok działki, wpadłam tylko na chwilkę, cyknęłam 5 fotek i pomknęłam dalej.
Moje hosty przybierają już barwy jesienne
niektóre jednak zupełnie nie przejmują się, że już wrzesień i nadal kwitną
A to rabatka, która miała powstać dopiero w przyszłym sezonie. Taki był plan…teraz skuwam beton, który tam zalegał i układam kostkę brukową, a na wiosnę kupuję nowe hosty… I plan urzeczywistnił się i obowiązywał przez dwa dni… potem przyszedł SMS: ...”czeka na ciebie paczka w Paczkomacie PAB092 przy ul….” Jak paczka????? Sięgnęłam pamięcią w moje zwoje mózgowe…i okazało się, że kiedyś (nie pamiętam jak dawno…) zamawiałam coś z „cebulekwiatowe”. Jakie było moje zdziwienie po otworzeniu paczki… oprócz cebulowych w pudełku były 2 hosty. Hura…będę miała co posadzić na nowej rabatce pod ławeczką! Ale tylko dwie ??? Przecież to się źle komponuje…No i stało się kupiłam dwie kolejne hosty…aaaaaa, zapomniałabym, dostałam przecież jeszcze jedna hostę od Krys… To już razem jest 5 sztuk… na razie wystarczy… Przedstawiam więc wszystkim zainteresowanym, od lewej: GREAT EXPECTATION, HALCYON, CRACKER CRUMBS (od Krys), SILWER SHADOWS i QEEN JOSEPHINE
I jeszcze jedna kupiona kilka dni wcześniej, a nie pokazywana do tej pory… miniaturowa LEMON DELIGHT
Kolejne zdjęcia w weekend… teraz już idę spać, bo jutro czeka mnie BARDZO ciężki dzień