Fajna relacja i zakupy! Róża cudna!
Małgoś twoje słowa:
"Dereniówka sie robi - wieczorem jak rozwiozłam wszystkich i dotarlam do domu, nakarmiłam i wyprowadziłam psa, wypakowałm zakupy to wybrałam sie do sklepu monopolowego... po 2 flaszki czystej... było juz koło 22.00 i kupiłam 2 buteli wódki + mały spirytus.....musiałam wygladac na osobe w dużej potrzebie bo pani w sklepie dziwnie na mnie patrzyła, choć takich "potrzebujacych" jak ja było w tym sklepie więcej....z tym że oni delikatne zakupki robili..jakies piwko, jakis szczeniaczek...a ja od razu 3 flaszki......"
Rozbawiły mnie....nie martw się kiedyś jak kupowałam piwo w takim sklepie osiedlowym to pani popatrzyła na mnie i zapytała : na miejscu?!
Także nie ty jedna