Margarete – całe szczęście, że drzewo powaliła nocna wichura, więc raczej nikogo w pobliżu nie było.
Ale masz racje…ludzie w wyniku wichury, huraganu czy innego żywiołu potrafią stracić dorobek całego życia !!!
yolka – spoko Jola, wszystko jest ok.
ZieloneWrota – Agata, problem był ooooogromny, zielony i bardzo liściasty…ale już jest po problemie i baaardzo się z tego powodu cieszę.
Bogdzia – naprawdę nie wesoło to wyglądało, ale cieszę się, że bezboleśnie się skończyło !!!
Buziaki.
Zana – Aniu, z czyjąś złośliwą ręką już sobie kiedyś poradziłam, lecz matka natura jest dla mnie za potężna !!!
Dobrze, że obyło się bez większych strat.
rozark – Reniu z tymi ubezpieczeniami grobów to różnie bywa…z reguły jest więcej przeciw niż za… Osobiście nie znam żadnej osoby, która kiedykolwiek otrzymałaby takie odszkodowanie.
ryska – zniszczeń na szczęście nie ma…Pan Pech przechadzał się nieopodal, ale już sobie poszedł.
AnnaCh – lepiej, lepiej…nawet bardzo lepiej !!!
A co do właściciela cmentarza to on potrafi tylko brać pieniądze ( i to nie małe), ale w drugą stronę to już tak nie działa….z dawaniem to zawsze ma jakieś problemy.
popcorn – nooo…upiekło mi się…ale plecy i ręce to do tej pory mnie jeszcze bolą od ciągania tych gałęziorów.