Grażynko ja do ciebie znowu z moim oleandrem (jak kolejna wizyta u lekarza) Troszkę się wyciągnął zimą. Mam go przycinać? Teraz? Sadzonki ukorzenić? Czy czekać do wiosny? Pozdrawiam
Znalazłam! Tak przytnij ostro te wybujałe. Uformuj ładnie, ukorzeń scięte. Bedzie piękny, choć pędy przycięta nie zakwitna w tym roku.
Mam pytanie w jaki sposób ukorzeniacie, te odcięte kawałki?
Grażynko ja do ciebie znowu z moim oleandrem (jak kolejna wizyta u lekarza) Troszkę się wyciągnął zimą. Mam go przycinać? Teraz? Sadzonki ukorzenić? Czy czekać do wiosny? Pozdrawiam
Znalazłam! Tak przytnij ostro te wybujałe. Uformuj ładnie, ukorzeń scięte. Bedzie piękny, choć pędy przycięta nie zakwitna w tym roku.
Mam pytanie w jaki sposób ukorzeniacie, te odcięte kawałki?
Dzięki za odpowiedź. A ja też zapytam, czy ukorzeniasz je w wodzie, czy w piasku? Stosujesz ukorzeniacz?
Odpowiadam w sprawie oleandra.
Ściąć wierzchołek z trzema parami liści. Ostatnią od dołu oberwać, przyciąć pod usuniętymi, bo stąd wypuści korzonki. W/g przepisu zanurzyć w ukorzeniaczu do półzdrewniałych i do podłoża złozonego z ziemi ogrodniczej uniwersalnej z piaskiem, tak na oko 3 cz. ziemi, 1 cz. piasku. Nie przelewać, nie zasuszać.
Nie wiem, czy to zgodne z mądrościami książkowymi, ale mnie się udaje zawsze.
Poza tym, jeśli po zimie oleander jest w stanie agonalnym, to drastycznie go przyciąć i czekać. Odbija cudnie, no chyba, że nie żyje, co sprawdzamy zdrapując skórkę paznokciem; zielone pod skórką- żyje, suche- martwe. To ważne, bo czasem roślina niby martwa od góry,a żywa dołem.
Ufff.
Obserwowałam rozwar w ogródku mojej sąsiadki. Zgadzam się z Gabrysią że startuje późno, kwitnąć zaczyna późnym latem. Jest dość wysoką rośliną (około 50 cm?), z dołu nieco łysawy. Dobrze byłoby go czymś podsadzić lub posadzić w głębi rabaty. Kwitnie długo, ten u sąsiadki miał intensywne niebieskie kwiaty. Rósł w dość nasłonecznionym miejscu. Sąsiadka od czasu do czasu go podlewała w czasie suszy.
Oleander kojarzy mi się z moją babcią. Kochała oleandry. Do dziś pamiętam spore drzewka w dużych donicach. Ja niestety mam za małe mieszkanie. Mam tylko maluchy.
Gramo, spodobały mi się oleandry kiedy buszowałam po Teletubisiowiechciałabym miec choc malusi u siebie, ale jako, że on nie wskazany przy dzieciokach to...znając moich 'poznawaczy świata' bałabym się, że zjedzą...a pomysły mają...więc nie mam ja oleandra
Nie wiedziałam, że ściąć tyż go można i odbija ładnie
Obserwowałam rozwar w ogródku mojej sąsiadki. Zgadzam się z Gabrysią że startuje późno, kwitnąć zaczyna późnym latem. Jest dość wysoką rośliną (około 50 cm?), z dołu nieco łysawy. Dobrze byłoby go czymś podsadzić lub posadzić w głębi rabaty. Kwitnie długo, ten u sąsiadki miał intensywne niebieskie kwiaty. Rósł w dość nasłonecznionym miejscu. Sąsiadka od czasu do czasu go podlewała w czasie suszy.
A u mnie jest niziutki - może miał kilkanaście cm w drugim roku po posadzeniu. A co do późnego wychodzenia to racja - myślałem, że mi przemarzł, bo wszystko już wyszło, a on został