Gosiu gdzie jesteś?

Witaj Gosiu!
To podobnie jak u nas do soboty - stałam i podlewałam, żeby nie usechł cały ogród. Zamiast działaś to ja spędziłam czas przy wężu a w niedziele jak przeszłam się po ogrodzie to myslałam że będe płakać bo nie było widac efektu pracy. Taraz chłodniej i deszczowo może będę mogła działać
Miłego dnia

Witam serdecznie tak się dzisiaj wałęsam i wzycham tak slicznie wokoło tyle wiedzy i pieknych widokow slicznie

Wakacjuje się Gosiu wspaniale. Upał tu ciągle i wiem, że u was też. ..Biegnącej po falach nie widziałam na razie. Jak tam synek? Zadowolony?

Martwie się o swój ogród. Rodzice trochę podlewaja, ale tylko doniczkowe. A jak reszta? Może nie padnie ofiarą upału. bede potem ratować!

Pozdrawiam cieplutko

Witaj Asiu. U nas niestety na razie cały czas żar się z nieba leje. Trzeba podlewać. Część zakupów mam jeszcze w doniczkach i chyba mi trochę zmarnieją. Pod borówki i jagody to muszę jeszcze przygotować kawałek ziemi- usunąć wielgachny chwast i dopiero będzie można sadzić. A niestety jak wracam z pracy to nie da się wyjść do ogrodu taki ukrop. Wieczorem jak jest już trochę czym oddychać to trzeba łapać za szlauf i lać. Tylko mam nadzieję, że mi wody w studni nie zabraknie. Pozdrawiam Cię Asiu gorąco

U nas wreszcie w nocy popadało, dzisiaj trochę. Pozdrawiam