mirkaka napisał(a)

ściółka dobra bo zatrzymuje wilgoć, ale zrębki nieprzekompostowane będą zabierać spore ilości azotu warzywom, masz na to jakiś sposób? Może podlewanie gnojówkami?

Ja w tym roku też trochę się nastawiłam na warzywa, tylko u mnie miejsca na warzywnik brak więc sadzę trochę w takich plastikowych skrzyniach budowlanych,
Zobaczymy czy będę zadowolona z takiej uprawy Na razie posiałam w jednej rukolę i już obrywam listki do kanapek w innej sałatę i pietruszkę, te jeszcze malutkie, w pozostałych będę sadzić pomidory, paprykę, cukinię, wysiałam też melona kilka ogórków. Taka zabawa nie to co u Ciebie

Mirka wiem o tym że nieprzekompostowane zrębki mogą zabierać jedzenie roślinom. Przy robieniu tam ziemi dałam obornik granulowany i mączkę rogową i dużą ilość kompostu. Mam zamiar też robić na bieżąco gnojówkę z pokrzyw i tym zasilać. Ale właściwie zaczynam dopiero świadomą uprawę warzyw i mam nadzieję że jakąś metodę wypracuję która posłuży roślinom.
U mnie jeszcze będzie sporo zrobionych tych walców z siatki i tam mają być właśnie dyniowate i pomidory, papryka i może coś jeszcze, chyba ogórki. Zobaczymy czy to zda egzamin.
U mnie w tej chwili to też zabawa bo przecieram scieżki i się wszystkiego uczę. Tylko powinnam chyba zapisywać co robię bo szybko zapomnę i w przyszłym roku będę się zastanawiać zamiast zerknąć w kajet i wiedzieć.
Pozdrawiam

Gosiu, piękny warzywnik Już ruszył i rosną witaminki
Amonogawy kwitną przepięknie, podziwiam u Ciebie i Joli, bo nie mam i nie mam już na nie miejsca.

Ewa777 napisał(a)

Gosiu, piękny warzywnik Już ruszył i rosną witaminki
Amonogawy kwitną przepięknie, podziwiam u Ciebie i Joli, bo nie mam i nie mam już na nie miejsca.

Szkoda Ewa że nie masz miejsca na Amanogawy. Ale masz inne piękne drzewa i krzewy.

W moim warzywniku kolejne zmiany. Zamówiłam przyczepę kostek słomy i mam pomysł na co ją wykorzystam. Mój warzywnik na pewno od tej pory nie będzie ozdobny a użytkowy i nie ma się podobać tylko spełniać swoją rolę. Trochę zamierzam nadal w nim eksperymentować.

Przy okazji uporządkowane zostały wycięte gałęzie z leszczyny. Jest sporo ładnych tyczek np. do fasoli a krótsze pójdą do groszku.

Przygotowałam kostki słomy do posadzenia w nich cukinii która mi się sama zasiała na grządkach. Mam nadzieję że to jest cukinia.

O kurcze, ale szalejesz kobieto

I już posadziłam. Zrobiłam dołki w kostkach i wsypałam do nich kompost. Mogłam jeszcze do nich na spód dać pokrzywę ale zapomniałam. Może w następne kostki tak zrobię.

Chcąc wykorzystać każdy kawałek ziemi zrobiliśmy taką trochę prowizoryczną grządkę troszkę na wzór permakulturowej grządki.

Wow Gosia ale super eksperymenty. Ciekawa jestem efektów.
Pozdrawiam