Filip trzyma sie dzielniej,ma tylko katar. Gorzej młodsze,kaszel, gorączka i do tego jeszcze ząbkowanie, dzielny zuch. Filip na 4 lata swojego życia jest przyziębiony drugi raz, i zdecydowanie złapał od Adasia. Mam nadzieję że to już końcówka. W przedszkolach niestety to się chyba nigdy nie zmieni, udawanie ,ze nie widzimy,ze dziecko chore... A potem niech się inni martwią.

Ania
To nasze dzieciaki maja po tyle samo lat

Olisia tez nie chorowała dopóki nie poszła do przedszkola. :/ Ale z drugiej strony - moze jak teraz przez to przejdziemy, to w szkole nie bedzie łapać wszystkiego jak młody pelikan. Zgadzam sie, ze niektórzy rodzice to gamonie. Rozumiem, ze czasem trudno jest wziąć dzień wolny, ale to wszystko ma krótkie nogi, bo wraca podwójnie. Moja mała chodzi do prywatnego przedszkola (najbliższe państwowe było o wiele dalej i bez wolnych miejsc) i tez ostatnio mi opowiada: " a wies u nas jest nowy Mateus, fajny, ale ma wciąż zielonego gila..."

Uśmiałam się ) zielonego gila... Ano kochana po tyle samo Oliwia cztery kiedy?

"30 mln. rozumnych ludzi"

Coś długo świętujesz to zwycięstwo