Zapraszam Przemek , zapraszam z tym ,że muszę Cię lekko rozczarować...tam też jest skwar , tylko ,że go się nie czuje..... ale kładż się i leniuchuj do woli
Aaachhhhaaaa to Tobie też to pakowanie przeszkadzać nie bedzie
mnie jest też obojętnie..możemy spotkać się gdziesik pośrodku albo u mnie albo u Ciebie..wszytsko jedno jestem ugodowa
.... Ja nie mam z nimi doświadczenia , ale zachwycały mnie codzień..ale tamten ogród....uwierz ,to był majstersztyk ...i to już 25 letni..drzewa ogromne , dawały miły cień a armia ogrodników dbała o te wszystkie cudeńka ..miałam tam raj , zresztą ...każdy ogrodnik by go tam miał
Poczytałam i obejrzałam zdjęcia z Wakacji. Sójka bardzo mi się spodobała , gdyby nie jeadla omletów to by polowała na ptaszki w gniazdach wiec niech lepiej je omlety , wczasowiczom na zdrowie wyjdzie.Pozdrówka.
Uśmiałam się Kasiu paszport mi właśnie stracił ważność ..... A tak na poważnie.... Mogę i przyjechać , chić dzipies będzie mi niezbędny w Twoim ogrodzie pewnie bedzie nam łatwiej znależć odrobinkę cienia , bo u mnie strona południowa , brak dużych drzew i lampa mi dokucza dzień calutki , co przy obecńych upałach bywa z leksza uciążliwe ale w takim razie następnym razem u mnie