Ja liczę ,że on się sam o towarzystwo zatroszczy , a nie bedzie mnie wrabiał w role swatki .. Jeszcze mu przytaszczę taką , co to muszem podobać nie bedzie i cooo wtedy ??... Rozumię ,że jakby co na przychówek jesteś chętna
Zaraz lecem te cisy oglądać ,bo jeszcze nie dotarłam ( przyznaję się bez bicia )
Ja wiem ,że u nas biegacze fioletowe akurat mieszkają stad brak instynktu mordercy ... Ale sąsiadom musze powiedzieć , bo mi przez przypadek sprzymierzeńca zamordują
Są różne biegacze , wyguglaj sobie ... Ale fffszytskie biegają... I dietę opuchlakową stosują
Cieszę się ,że do Giardiny dotarłaś , bo inaczej z naszej śląskiej gościnności ja bym siem musiała przez własny wątek do niej " przebijać "...każdego dnia rano pierwsze co robię ,to lecę zobaczyć jak tam ona , czy są kwiaty ... Ale moje rosliny to mi uwielbiają robić takie psikusy .. Moja Kobea w ubiegłym roku też nie chciała kwitnąć .. Dopiero musiałam na wczasy wyjechać ,żeby ona się z tej tęsknoty sprężyla i zakwitła .. Giardina pewnie zrobi mi to samo zakwitnie po raz pierszy kiedy będe w Londynie
Confidor sobie zapisałam... Nie wiem , czy to skoczek.. Anię od róz pytałam , muszę do Niej zajrzeć , może odpowiedz się pojawiła, bo Ania ostatnio chyba bardzo zajęta..małe przecinki, białe na,listkach.. I potem takie mapę białe kwadraty jakby bez koloru.. Malusie ..
Bogdzia mi pisała o tej magnolii , wybrałam jedną ..jest tez inna dla Ciebie .. Myślę że one sa malutkie.. Jak juz będzie u mnie , to się potem bedę martwić
Malowanie ??... Jaaaaakie malowanie ??...,
Teraz się trza pakować.. No z takim mikro bagażem to nie lada wyzwanie ... Zaś bedem upychać ... Wszak na tytuł " miszcza upychania trzeba sobie zasłużyć
Aniu .. Naprawdę nie wiem..mogę śmiało powiedzieć ,że jest to najmniej wymagająca roślina w moim ogrodzie ... Przez cały czas rośnie beż żadnego kłopotu , ani jednego oprysku na cokolwiek..rośnie , kwitnie.... A już raz eksmisję przeżył i nic
Aniu .. Ale po co Ci kiścień jak masz róże ... To chyba nie ma porównania