Iza, myślę ,że patrzysz tak żeby widzieć potrzebę zmianAle poważnie to przecież trawy zimą też są fajne a jeżówki z czarnymi łebkami wśród traw to super widok. Moze po prostu wśród tych traw posadzić cos zimozielonego ,ale z nich nie rezygnowac? Moja rabata która właśnie zima jest taka pusta dostanie kilka cisów kolumnowych, derenie i kilka kulkowych tujek.Może u Ciebie tez by się sprawdziło?

Gosia, może to zmęczenie materiału, nie wiem. Czuję zniechęcenie Wkurza mnie, że na żywopłot poczekam sobie parę lat, więc rośliny nie mają dobrego tła. Wkurza mnie, że nasadziłam już tyle cisów, a stopień zimozieloności wciąż lichy, wkurza mnie sąsiad, który od swojej strony powiesił na płocie zieloną ścierę i wygląda to po prostu tragicznie. A już najbardziej wkurza mnie, że całe lato coś robiłam, sadziłam, działałam, a efekty są niewspółmierne do wysiłku Pstryknęłam dziś kilka fotek i nawet nie chce mi się ich oglądać.

Doskonale Cie rozumiem.Ale pocieszam się ,że wiosna znowu będzie ładnie i czas na poprawki.Co do sąsiadów to mam podobnie. Z tego powodu będę wiosna wykopywać ogrodówki ,które rosna pod siatką i są za niskie i posadze kilka choin kanadyjskich ,żeby zasłonić wiodoczny teraz pierdolnik.
A sciere zdejmij Powiesz ,że wiatr zwiał
pokaż te fotki. Pewnie nie jest tak żle jak mówisz

Ścierę przymocowali do płotu czymś, raczej mocno, bo jak była wichura, to aż 3 słupki połamało. Ci sąsiedzi to fleje, mają u siebie bajzel, ale wolałam jednak patrzeć na krzaki niż na tę ścierę:/ Miałam pod płotem od ich strony robić ten lasek z kolumnowych cisów i hakone, ale teraz się zastanawiam czy nie posadzić tam jednak choin, tak jak Ty. A kolumnowe posadzić na tej środkowej rabacie. Plus trawy i jeżówki, jak planowałam. Zobaczę, może na wiosnę natchnienie wróci.
Wrzucam te fotki, skoro już zrobiłam. Dobrze, że przynajmniej słońce wyszło.

No co ty narzekasz! pięknie jest i wcale nie pusto.Na dodatek kolorowo!U mnie już kolorów nie ma tylko brązy hortensji.
A ten bluszcz to jest mega! Ja swojego nie mogę nauczyć łazić po drzewach a tak bym chciała obrośnięte mieć.
A kolumnowe wśród traw będą super wyglądać

Eee tam, powoli brakuje obiektów do foto. Kolorowo nie bardzo właśnie, pojedyncze Orange Rockety jeszcze mają listki, ale są na tyle małe, że giną. Najładniej przebarwiła mi się Coronita, ale już goła. Koboldy bez szału, a tak liczyłam na kolorowe kulki. No a co do bluszczu to już gadałyśmy, też się cieszę, ale sporo czasu zajęło zanim ruszył - właściwie całkiem niedawno w końcu zaczął się wspinać, wcześniej stał jak zaczarowany. Na filarach od frontu też ładnie rośnie, muszę go tylko podwiązać,bo część pędów mi się płoży zamiast piąć.
Dzięki za pocieszenie

Nie wiem co jest z tymi Koboldami...u mnie tez się nie przebarwił.W jednym tylko jedna gałazka zrobiła się pomarańczowa.Nawet ją sfociłam, ale nikt nie podpowiedział czemu tak się stało. Może dlatego ,że nie przycinam?A ty cięłaś wiosną i latem?

Wiesz co, u mnie pożółkły i zrzucają listki. Nie mam z nimi doświadczeń, bo to ich pierwszy sezon u mnie. Rosną w półcieniu, może w tym problem? A u Ciebie na słońcu?

Iza Tobie nigdy nie zabraknie obiektów do fotografowania ) przypomniałaś mi ze mam bluszcze po świerku puścić ))))

U mnie Koboldy rosną w słońcu, chociaż przypomniałam sobie ze kilka też w cieniu. Te w cieniu są ciemnozielone a te w sloncu...zielone