Ja wczoraj przesadziłam pęcherznicę i bambusa. I wsadziłam te wykopane miesiąc temu z okazji prac budowlanych sąsiada. Mam nadzieję, że przeżyją.
Trochę gorzej wygląda sprawa z przesadzonym i podzielonym jakiś czas temu miskantem ML. Kępy mi bardzo podeschły. Chyba obetnę na krótko. Przeżyje albo nie.
Dziewczyny, trzeba lać. Ja ustawiam węża na ciurkanie i zostawiam na parę dni. Rośliny znoszą to w różny sposób, np. kwitnący Pilgrim strzelił chwilowego focha, ale szybko się ogarnął, natomiast wisienka Kojou-no-mai ma podeschnięte listki i zdecydowanie zniosła to gorzej.
Poza tym i tak było po fakcie.
Mamie wytargałam zawilce i one wyglądają najgorzej. Z drugiej strony byłam tego świadoma. Ale te france jak się nie podniosą teraz, to zrobią to w następnym sezonie, bo już mnie jeden tak zaskoczył.
Ale miskancika lecę podlać
Myślę że przesadzanie traw latem to nie jest dobry pomysł. We wszystkie lałam sporo wody a one i tak podeschły. Miskanta też musiałam przyciąć bo podeschły.
Za to krzewy mają się dobrze. Żurawki też