Chyba źle gatunki dobierałam... werbeny mnóstwo tam nawtykałam i nasiałam. I nic. Dwie gałązki po 3 latach. Kwartet jeszcze coś mi dał, co miało być siewne i nic. Nawet waleriany nie ma!
To skoro kwaśnawo, to może perovskia rzeczywiście da radę, bo ona w naturze występuje na wielkim obszarze.
Może wrzosy i wrzośce wypróbuj? One lubią lasy sosnowe i kwaśne piaski. Może jakaś karłowa brzózka Betula nana? Betula należy do roślin pionierskich i daje radę też na suchych obszarach.