Iza, posadziłam zamiast jordana śp. - kłosowce (to emotka śmiech przez łzy)
Listę kandydatów niby mam, ale po pierwsze - nie potrafiłam się zdecydować, po drugie - wciąż nie wiem czy to była verti czy nie verti, więc czas działa na korzyść następcy, a po trzecie - mało bywałam po serki i inne takie, a przez neta nie chcę kupować... No i sezon na decyzje poszedł w diabły

A do tego Małżonek coś tam brzdąkał, że "on" to by w tym miejscu rabatę poszerzył i drzewko odsunął od domu (tu akurat niegłupio gada, może by się podjął zrywania darni

). Więc tak jakby zawisłam

Wiosną miałam powera, brzuszki na innych rabatach planowałam, w sezonie zrobiłam nic

Mam zimę na myślenie