No ta ja musze jakos moim wytłumaczyć ,że inne potrafią to one tez powinny. Może czyms je zasilić na wiosnę? Nie robiłam tego ,żeby się oswajały z otoczeniem i były wytrzymalsze, ale jakoś opornie im to idzie...

Wiesz co, zauważyłam na pustej działce niedaleko mnie, że bluszcz rozrasta się jak burza na kupie zielonych śmieci, którą kiedyś ktoś tam wywalił. Może on lubi bardzo luźne podłoże?

Małgosiu i Izy
ja na swój bluszcz czekałam 5 lat aż ruszył, a ruszył jak mój brat wysypał mu niedaleko korzeni kupę gruzu - no ostatnio musiałam tą kupę gruzu eksmitować i wrażenie jest takie, że bardzo się bluszczowi w tym podłożu podobało

to może bluszcz lubi tak jak lawenda resztki pobudowlane ze względu na wapń? Hmm...
Ja swój posadziłam pod pniem drzewa i może mu tam twardo( bo ,że sucho to nie ulega wątpliwości),ale leśne bluszcze przecież też w takich miejscach rosną i nikt im ziemi nie spulchnia ani nie podlewa

Ha, czyli coś jest na rzeczy. Wapń pod sosnami? Tam raczej kwaśno...
No moje też przy samych pniach. Nie wiem. Tak czy siak, w końcu się ruszyły, więc może po prostu muszą się najpierw pokorzenić, a potem dopiero idą w górę.

Spoko.Poczekam w takim razie Ale ja mam tez pod brzozami, tak jak Ty Iza

Za to grzyby mi rosną jak burza haha Dziś muszę pozbierać, żeby mały się nie najadł w weekend.

mi nawet w trawniku

O tym co mi w trawniku rośnie to wolę nie pamiętać Jakieś opryski muszę zrobić na wiosnę, koniecznie.

No to byle do wiosny, jak to mówia