Ja póki co pod brzozami mam jedynie funkie, które bardzo lubię i dwie tyci kosodrzewinki.
Miałam tu jeszcze dosadzone hortensje, ale nie dały rady, za mało wody - przesadziłam. Chcę tą rabatę powiększyć, mam kolejne funkie, chcę je posadzić na wiosnę i dodać na pewno brunere. Przydałoby się jakieś drugie piętro, tylko musi to być coś co mało wody potrzebuje.
Brzozy są strasznymi pijawkami

Hej, hej Nie mogę się zebrać, żeby usiąść i napisać, ciągle coś mnie odrywa:/ Cebule oczywiście nie posadzone, a u Was? Z lepszych wieści - wczoraj doznałam objawienia Wiosną robię kolumnowy lasek w morzu traw, doczekać się nie mogę! Jak u Abakanowicz będzie hahah

Witaj Izo. Zachwycił mnie twój ogród, ma niesamowity potencjał. To co już zrobiłaś jest piękne a dodatkowo potrafisz ładnie sfotografować rabaty. Jestem bardzo ciekawa dalszych nasadzeń, bo mam zbliżone warunki w swoim ogrodzie. Tylko sosen pięć razy więcej i bardziej żółty piaseczek. Pod wszystkie rośliny wymieniam ziemię w 100%. Ciężka orka, ale jak później doceniamy jak nam coś rośnie...i to jest ta romantyczna strona ogrodu
U mnie pod drzewami świetnie sprawdzają się hosty. Znasz Fire and Ice? Spodobałaby ci się bo lubisz rozjaśniać miejsca. W masie jest bajeczna. Kwestię konkurencyjności pod drzewami rozwiązałam w ten sposób, że np lilie sadzę o ogromnych donicach. Nic nie widać a kwitnienie, nawet w rozproszonym cieniu jest świetne i długie.
Koniec o sobie, chciałam tylko pochwalić ogrodniczkę
No i zdolnego małżonka....robienie na drutach jest bardzo cenne u mężczyzny którego kobieta jest ciepłolubna. Mój tylko z kuchni mnie wygania. Ale jak dla mnie to i tak wygrany los na loterii bo nie lubię gotować. No i znów o mnie...masakra.
Powodzenia, z przyjemnością będę śledzić postępy.

Hej April! Mój też gotuje, trafiło nam się, co? Inna sprawa, że w efekcie musiałam zrzucić ponad 20 kg po tych delicjach (nie, żebym narzekała hihi).
Co do piasku, to masakra, naprawdę... Jak pomyślę ile forsy poszło na ziemię, to włosy dęba stają, wystarczyłoby na obsadzenie drugiego ogrodu. No ale z drugiej strony przynajmniej nie musimy się martwić, że rośliny nam się utopią

Mi też by się przydało zrzucić ze 20 kg....Musisz mi kiedyś zdradzić tajemnicę jakim cudem tego dokonałaś.
Z podtopieniami, to fakt, nie mam tej pozycji na liście ewentualnych zmartwień. Ale podlewanie to koszt. Gdyby nie własne ujęcie i linie kroplujące, byłoby ciężko.
Ja co roku, na Walentynki dostaję wywrotkę ziemi, a potem i tak trzeba dokupować. Szkoda że o swojej "zielonej krwi" nie wiedziałam szukając działki. Może strzeliłabym sobie jakiś wrocławski czarnoziem, zamiast mazowieckich piasków.

UrsaMaior napisał(a)

Hej, hej Nie mogę się zebrać, żeby usiąść i napisać, ciągle coś mnie odrywa:/ Cebule oczywiście nie posadzone, a u Was? Z lepszych wieści - wczoraj doznałam objawienia Wiosną robię kolumnowy lasek w morzu traw, doczekać się nie mogę! Jak u Abakanowicz będzie hahah

u magdy abakanowicz? to rzeczywiście objawienie

Ursa kupiłam sibie dzis cieplutki komin .....ubolewam ze nie jest własnoręcznym dziełem eMa ))))

Aggaa, z większych roślin pod brzozami rosną u mnie derenie Elegantissima, hortensje, azalia pontyjska, cisy. Pierwszy sezon, więc obserwacje skąpe, ale najlepiej radzą sobie cisy. Derenie i hortki szybko zwieszają listki, nie wiem czy nie trzeba będzie przesadzić, mimo nawodnienia. Zobaczymy. Pontyjska to samo. Po azaliach japońskich nie widzę, żeby miały źle, ale to też ich początki u mnie, więc nie wiem jak będzie dalej. Hakone na pewno rośnie przy brzozach dużo gorzej, niż w innych miejscach. Ładnie rośnie stipa i rozchodniki, ale niestety większość brzóz mam w miejscach cienistych

April, odchudzanie to łatwa sprawa, jeśli się chce Warunek jest jeden - dietę trzyma się do końca życia. Jeśli się tego nie rozumie, to nie ma co zabierać się za odchudzanie.
Co do czarnoziemu, znajomy Ukrainiec powiedział mi, że u nich w ogrodzie czarnej ziemi na metr Buuu...

Ania, mam wizję, że hej Szkoda, że do wiosny tyle czasu;D Póki co załamują mnie cebule, nie znoszę jak jest zimno i mokro, a nakupowałam tyle, że szkoda gadać. No ale jest i dobra wieść - w końcu mam donice na tulipany, uff.

Jola, pokaż! Mój małżonek też właśnie zmajstrował mi komin, na czapkę szafirową jeszcze czekam Mrau mrau, uwielbiam te wełenki!

Hahah pokaz hahha teraz nie mam jak w somochodIe jestem ale ja mam taki podszyty ciepłym miśkiem )))

Donice na tulipany? Jakie? Pokaż nam