Dzisiaj nic się nie działo.
Odpoczywałam po wczorajszym plewieniu rabatek i sadzeniu cebulowych. Wieczorem padłam jak betka
A dzisiaj korzystalismy z pięknej pogody,, spacerek do lasu, wygrzewaliśmy się na tarasiku. I zamówiłam 100 cebul tulipanów i czosnków bo okazało się że te co wcześniej kupiłam to kropla w morzu potrzeb. Nawet eM nie protestował jak zamawiałam bo wczoraj biadoliłam że za mało kupiłam.

Joasiu, to następnym razem, jak będziesz na tarasiku, weź ze sobą aparat. Zawsze jakieś zbliżenie może ci wpaść w oko. Nowe fotki mile widziane.
Moje 100 cebul przyszły, koszyczki dokupiłam, sadzić będę po niedzieli
Widzę, że też się zaraziłaś cebulami. Toć to już na ogrodowisku wyścig zbrojeń ... w cebulowe, hi, hi

Iwonko,
cebulowe miałam zawsze w ogrodzie. Pierwsze cebulki miałam od mamy, te zwykłe czewone ale się wyrodziły bądź też zostały uszkodzone przy ciągłych przeróbkach rabat i przesadzaniu roslin.
Masz rację że można się zarazić jak się czyta o zakupach cebulowych, ale ja zachowuję umiar w zakupach bo przecież to jeszcze trzeba posadzić
Te moje 300 cebul to mały pikuś Iwonko.
Widzisz jaka gapa ze mnie, mogłam chociaż dzisiaj jakieś fotki zrobić.
Bardzo żałowałam że nie zabrałam aparatu na spacer do lasu, drzewa tak pięknie się przebarwiają na czerwono

Joasiu, po moich rewolucjach ogrodowych nawet nie wiem, gdzie mi wyrosną zeszłoroczne tulipany. A to były tez stare cebule, najpierw czerwone, potem się żółte zrobiły. Oby nie rosły w różowych

Żabce wcale się nie dziwię, że do Ciebie zawitała i dobrze jej tam było. Zazdroszczę jej

Iwonko u mnie też był przymrozek rano, kwiaty dużych śmierdziuchów już nie są takie ładne, dalie też tracą swój urok. Dziś z lasu przyniosłam sobie sadzonki winobluszcza. Jednego kupiłam, ale te z lasu niewiele się różnią od sklepowego, a są za darmo