Poleciałam dziś do ogródka i poprawiłam linię rabatki zgodnie z sugestią Małgosi. Chwilowo zamiast żurawek posadziłam begonie. Muszę przyznać, że wygląda to znacznie lepiej. Widok z ławeczki też jest fajny, bo na tle żywopłotu z bukszpanu widać różowe begonie. Teraz muszę upolować kulki bukszpanowe. Największą mam posadzoną w innym miejscu, teraz się przyda, bo tam, gdzie jest, jest niepotrzebna
Małgosiu, dziękuję.
Jeszcz e jedno wyczytałam że masz małą działkę a już hodujesz sobie wroga na działce ---to dąb Wycinaj go jak najszybciej póki mały bo ----straszny brudas liście do niczego się nie nadają nawet pod sciółkę jak gniją strasznie śmierdzą ,a jak bedą żołędzie będziesz miała je wszędzie i nic nie będzierosło chyba że to przewidziałaś Dąb stary ma moja synowa iiiiii niech go diabli wezą
Zawitko, zmartwiłaś mnie. Nie wiedziałam, że to taki problem z dębem. To drzewo jest symbolem naszej gminy. I jakby wkomponował się w okolice, gdzie mieszkam (tereny Borów Tucholskich). W naszej wsi rośnie pomnik przyrody - ładniejszy dąb, niż historyczny Zbyszko w Woziwodzie.
Dlatego, jak się pojawił u nas dąb, zastanawialiśmy się, co z nim zrobić. Zdecydowaliśmy, że zostanie. Bo to tak, jakby element naszej architektury. Moja wieś położona jest w samym środku lasów, gdzie się nie wyjedzie, tam las (sosny, jodły, świerki, brzozy i dęby).
A nasz dąb wybrał sobie miejsce,gdzie nie powinien nikomu przeszkadzać (boczna droga dojazdowa na pola), a daje piękny cień. Poczekam jeszcze trochę i się zastanowię. W tym roku pokazały się żołędzie. Będę go obserwować, czy są z nim jakieś kłopoty.
No tak. Krawiec kraje, jak mu materiału staje. Zrobiłam I etap prac. Na razie poprawiłam to, co mogłam bez kolejnych zakupów. Potem rozejrzę się za buksikami i zrobię rabatkę żwirkową. Jedną kulkę, a raczej kandydata na kulkę mam w ogródku. Ale teraz takie upały, że trzeba poczekać.
Widok z ławeczki:
i zbliżenie:
Iwonko, przeczytalam cos o Woziwodzie. Moj syn jest nia zauroczony W czerwcu po zdaniu juz calej matury, wybral sie z kolega nad morze. Nie byloby w tym nic dziwnego, ale oni wymyslili sobie wycieczke na rowerach! Pierwszy postoj mieli w Bydgoszczy(moj Syn w pierwszy dzien zrobil ok.160 km.
Drugi nocleg mieli wlasnie w Woziwodzie, w jakiejs lesniczowce. Tam zostali nawet dwie noce, tak im sie podobaloFotki tez porobil, tylko nie mial tam zasiegu. Zeby do nas sie dodzwonic, kolega musial go trzymac, bo wisial w oknieW koncu dojechali do Sopotu A z powrotem wrocili juz pociagiem
Hi, hi, hi Właśnie tak u nas jest z tym zasięgiem. Jak jeszcze kilka lat temu ktoś by przejeżdżał przez wieś i widział kobietę przyklejoną nosem do szyby, to niech by wcale nie myślał, że ją mąż leje. Ona po prostu rozmawiała przez telefon.
A teraz Jest zasięg tylko z jednej sieci, więc wybór żaden. Ale już nie trzeba się kleić do szyby
Woziwoda jest 25 km od nas. Koleżanki mąż pracuje tam w Nadleśnictwie Mały jest ten świat.
Zwabiły mnie Rusałki Widzę że rabaty cały czas są przerabiane Efekt jest imponujący a jak się wszystko rozrośnie będzie jeszcze lepiej Koleżanki pomagają i słuchaj ich bo mają bardzo duże doświadczenie Ogród bardzo masz wypielęgnowany Kanciki trawka przycięta i rabaty w Angielskim stylu co bardzo lubię Podoba mi się ulica przy której mieszkasz Taka sympatyczna i spokojna