No właśnie nie wiem czy rozjaśniłyście, szczególnie po przeczytaniu wszystkich postów na ten temat
Wierzę w doświadczenia Hani, ale trochę stracha mi napędziłaś
Szczęśliwie róż mam tylko kilka - no może już kilkanaście
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że trudno wyczuć jaki mamy faktycznie klimat Prognozy się zmieniają co chwilę. Kiedy przyjdzie wiosna, jaka będzie zima, jaka susza latem etc. - to są tematy, na które nie znamy odpowiedzi, a czterech pór roku i pewnej przewidywalności już dawno nie ma
Aga - Twoje wyobrażenie działa na moją wyobraźnię Nie mam wielkiego doświadczenia w sadzeniu róż, ale za każdym razem miałam ten sam problem: nad czy pod? Teraz chyba w końcu zapamiętam
Nieprzewidywalność pogody chyba już zostanie z nami na stałe. Ważne jednak, by rośliny, które mamy w naszych ogrodach, jak najdłużej radziły sobie z tą zmiennością. Róże przede wszystkim
"Ciepła kołderka" zawsze mi pomaga, gdy mam wątpliwości
W ostatni piątek znalazłam chwilę, by podziałać w ogrodzie - uporządkowałam wstępnie jedną rabatę, poprzycinałam część traw i bylin. W sobotę na rabatach leżał śnieg, więc już nic więcej poza gapieniem się przez okno nie można było robić W tym tygodniu zapowiadana jest słoneczna pogoda i temperatury powyżej zera, co pozwala mieć nadzieję na to, że w weekend uzbrojona w sekator i grabie rusze na podbój dalszej części ogrodu