Napia, chętnie i ja obejrzałam ambrowce w wersji aktualnej - z wiadomych Ci względów

Piękne są Twoje okazy. Moje mają dopiero drugi sezon za sobą, przyrosty są widoczne, tylko bardzo opornie idzie z grubieniem podkładki, mam wrażenie, że prawie nie przyrosła, przez co trudno jej będzie dźwigać koronę, miałaś takie doświadczenia? Napisz proszę, czym u Ciebie są owinięte od dołu?
Edit: Cięcie róż zrobiłam późną jesienią (na początku grudnia), kiedy już nie było ryzyka wysokich temperatur. Angielkom też. To była łagodna zima, być może dlatego wszystkie dały radę?... Na razie przynajmniej, bo pogoda ostatniego słowa jeszcze nie powiedziała...