a tych liści nie zwiewa za ogrodzenie? U mnie na jesieni nie miał kto przerzucić, ale może po niedzieli kogoś dorwę

nawet nie, grzecznie leżą na miejscu, choć kto wie co będzie jak zacznie wiać.

Marek , na takiej pryzmie to najłatwiejsze przerzucanie. w komorach gorzej i ciężej

pewnie ,że łatwiej, ale trzeba mieć jakiś zakryty kąt

kąt to dopiero będzie zakryty jak krzewy wyrosną no cóż gdzieś ten kompost musi się zrobić

no pewnie ja mam 2 kompostowniki a i 3 by się przydał, o chyba mi wiatr porwał folię z tunelu kurcze jaka wichura

Kompostownik

Ogrodnik, zgodnie z przysłowiem
ziemi w adwencie nie tyka!
W kącie stoją grabie, łopata, motyka!
Odpoczywają od jego dłoni i ....
też marzą o kwitnącej jabłoni.
Krzewy szepczą coś z wiatrem.
Sił nabierają, żeby tu wiosną było jak w raju.
I tylko w ogrodzie jeden jest pracowity
W kącie zielskiem letnim przykryty.
Tam praca trwa,choć nie jest widoczna.
Kompostownik i w zimie nie spocznie!

alinak napisał(a)

Marek , na takiej pryzmie to najłatwiejsze przerzucanie. w komorach gorzej i ciężej

Bardzo ładna pryzma kompostowa nawet może być widoczna, jak tutaj

no pewnie że tak . to też natura .nie przeszkadzają mi takie swojskie widoki w ogrodzie , pewnie że nie przy furtce i przy wejściu

Ja mam kompostownik plastikowy i niestety nie daje rady przerzucac zawartosci. To moj pierwszy rok z kompostownikiem. Zawartosc to glownie chwasty i trawa, chociaz i ziemia ze skrzynek balkonowych. Za kazdym razem podsypywane wszystko bylo albo bakeriami, albo aktywatorem. Ale boje sie, ze ten towar jednak nie zda sie na wiele na wiosne, co myslicie?